Adrenalina (2006) Reż. Mark NeveldineBrian Taylor

Główny bohater, Chev Chelios (Jason Statham) dowiaduje się, że wstrzyknięto mu truciznę, która w ciągu godziny ma go zabić. Wpada w panikę, wsiada w samochód i chce odnaleźć zaprzyjaźnionego lekarza Milesa ( Dwight Yoakam), niestety ten jest poza miastem. Kiedy Chev ma pierwsze objawy, automatycznie wciska pedał gazu w swoim samochodzie i tak uświadamia sobie, że nagle lepiej się poczuł. Nie wie jeszcze co spowodowało lepsze samopoczucie. Dostaje wiadomość od lekarza, że substancja, którą dostał ma spowolnić serce, aż do całkowitego jego zatrzymania, chyba, że bohater będzie dostarczał sercu adrenalinę w jakiejkolwiek postaci i uda mu się przeżyć do momentu, aż Miles wróci. Tak oto Chev próbuje różnych sposobów, zaczynając od narkotyków, poprzez red bulle, a kończąc na szpitalnej sztucznej adrenalinie. Ogólnie cały film toczy się wokół tego, co zrobić aby tej substancji pobudzającej serce do pracy dostarczać nieustannie i uciec śmierci. Sztuczna adrenalina nie działa jednak długo i co jakiś czas trzeba ją uzupełniać.

Grę aktorów, a właściwie Stathama na pierwszym planie, można ocenić dobrze, aktor chyba nagrał właśnie w większości takie filmy, gdzie jest dużo akcji, a on w roli głównej albo gra niezrównoważonego, albo płatnego mordercę, albo ratującego życie. Można zauważyć także zabawne momenty, lecz gdyby było więcej wątków, to na pewno oglądałoby się zdecydowanie lepiej i bardziej widz poczułby się wciągnięty.

Jak historia się kończy? Cóż, zobaczcie sami.

Moja ocena: 7/10