Harris, Casagrande, Walsh, Scott, Menton3 – „Z Archiwum X – Żywiciele” – wyd. SQN
Nareszcie ukazała się druga oficjalna kontynuacja kultowego serialu „ Z archiwum X” w postaci komiksu. Tytuł nie bez powodu zawiera słowo „Żywiciele”. Agentka Scully i agent Mulder zostają na nowo wtajemniczeni w projekt Archiwum X. Jednak najpierw muszą dowiedzieć się o co chodzi w coraz częstszych zaginięciach nastolatków. Dwójka postanawia się rozdzielić i wybadać gdzie są te wszystkie zaginione dzieciaki i jaka była ich przyczyna śmierci. Kobieta zostaje od razu wezwana do rządowego laboratorium aby zbadać dziwnie wyglądającego stwora pojmanego przez agenta Muldera. Natomiast mężczyzna ma na celu sprawdzić wszystkie ścieki, prowadzące do pobliskiego jeziora, w którym rzekomo potopiły się ofiary. W kanale odnajduje coś bardzo ciekawego, a zarazem nieco obrzydliwego. Ostrzeżony przez Scully postanawia uratować jedną osobę. Na drodze do wyjścia staje mu nie jedno monstrum a kilka. Tymczasem w laboratorium Scully prowadzi poważne badania nad nieprzytomnym na wpół rozerwanym osobnikiem. Z przerażaniem spostrzega, że to coś bardzo szybko regeneruje się, co prowadzi do dalszego tworzenia ciała. Odnajdując nieprzytomnego Muldera szybko spostrzega liczne ugryzienia na ciele partnera i przeprowadza bardzo skomplikowaną operację. Okazuję się, że te dziwne stwory znajdują w człowieku żywiciela i składając larwy w jego wątrobie rozmnażają się.
Co stanie się z zainfekowanym agentem, czy Scully w porę odratuję mężczyznę czy już jest za późno?
Pierwsza część komiksu po przeczytaniu bardzo mi się spodobała i chcąc dowiedzieć się jak dalej potoczą się losy dwóch agentów postanowiłam przeczytać część drugą . Cóż, muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobało, ale zakończenie pozostawiło jeszcze więcej pytań niż było na początku. Według mnie szykuje się następna część i być może będzie jeszcze lepsza od bieżącej. Pierwszy raz spotykam się z kontynuacją serialu zawartą w komiksie i muszę stwierdzić , że po poznaniu dwóch poprzednich części jest to bardzo dobry pomysł. W środku rysunki są wykonane bardzo starannie i ciekawie. Połowa komiksu jest oznaczona kolorem białym a druga połowa czarnym, na końcu jest jakby pomieszanie i strony są dwukolorowe. Co do okładki to nie jest za ładna ale przedstawia tą dziwną rozprzestrzeniającą się rasę potworów. Książka jest wspaniała dla fanów serialu „Z Archiwum X”
Ocena:8/10