Recenzje książekReligijne

Jakub Kołacz SJ – „Po kostki w wodzie” – Wyd. WAM

Jakub Kołacz SJ – „Po kostki w wodzie” – Wyd. WAM

po kostki w wodzie

Kiedy czytamy życiorysy świętych, otrzymujemy gotowy materiał oraz przykład świętości.

W tej książce autor ukazuje drogę duchową, jaką przebyli uczniowie Chrystusa. Mieli wielkie serca, ale nie brakowało też w nich lęków. Wszystko zostawili, aby podążać za swoim Nauczycielem. Nie wiedzieli co ich czeka, ale bali się zadawać pytania, aby nie uchodzić za prostaczków. Rozważania autora, to jego osobista interpretacja na temat wiary.

Autor opisuje swoje doświadczenia i osobiste historie np. wtedy, gdy był na plantacji ryżu, wśród prostych i ubogich ludzi. Ewangelie wspominają, że Jezus często wymykał się samotnie „gdy jeszcze było ciemno”, aby się modlić. On podobnie jak my zwykli ludzie bał się co Go czeka w ogrodzie oliwnym, wtedy jeszcze  żarliwiej się modlił „Ojcze, nie moja, ale Twoja wola niech się spełni. Podobnie i my boimy się tego, co nas czeka, a jeśli stajemy wobec jakiegoś problemu, u Boga szukamy odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Autor nawiązuje również do wiary uczniów. Aby zrozumieć kim był Mesjasz, musieli patrzeć na wszystko z innej perspektywy. Gdy przebywali w świątyni, Jezus usiadł obok skarbony i patrzył, jak ludzie wrzucali swoje ofiary. I oto wskazał na ubogą wdowę, która wrzuciła dwa małe pieniążki i powiedział ”Spójrzcie ta biedna wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich”. Kiedy Jezus patrzył na jakąś osobę, widział całe jej życie, to kim jest, jakie są jej pragnienia lub co kryje się w jej duszy. Przykład wdowy pozwala zrozumieć oczekiwania Boga względem człowieka . Ile mu ofiarować? Odpowiedź brzmi: Wszystko. Nie tylko chwilę modlitwy rano i wieczorem i kilka drobnych uczynków, w ciągu dnia. Stając się uczniem Jezusa powinniśmy ofiarować Mu każdą chwilę naszego życia.

Uczniowie Jezusa byli również zwykłymi ludźmi i jak każdy człowiek grzeszyli. Jednym z poważniejszych grzechów uczniów Jezusa, było to, że chcieli Go zatrzymać wyłącznie dla siebie. Uczniowie podobnie jak my, mamy naśladować naszego Mistrza i leczyć rany, których nie zadaliśmy, osuszać łzy, które płyną, nie z naszego powodu, nieść ciężary, które nie są naszym brzemieniem. Trochę to nielogiczne, ale nauka Jezusa jest naprawdę wymagająca.

Największym ciężarem, jaki staje się udziałem każdego chrześcijanina jest męka i krzyż Jezusa. Nawet nie ze względu na strach, ale dlatego, że nie mamy innego wyjścia: musimy stanąć pod krzyżem Jezusa, ale na końcu po śmierci czeka nas nagroda – Zmartwychwstanie i wieczne szczęście w niebie.

Myślę, że sięgnięcie po tę książkę stanie się dla kogoś inspiracją do ponownego przemyślenia życia i rozpoczęcia własnej duchowej pielgrzymki.

A może ta książka umocni czyjąś wiarę?

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.