Horror, Thriller, Sci-FiRecenzje książek

Karen Dionne – „Córka króla moczarów” – Wyd. Media Rodzina

Karen Dionne – „Córka króla moczarów” – Wyd. Media Rodzina

córka króla moczarów

Wyobraźcie sobie, że mieszkacie na mokradłach z dala od miasta, od cywilizacji. Pośród jednego, wielkiego lasu mając za sąsiada dzikiego zwierza nie łatwo jest żyć, a jeszcze bardziej wychowywać małe dziecko i jakkolwiek funkcjonować.

Porwana szesnastolatka, przetrzymywana w takim właśnie domu po kilku miesiącach rodzi dziecko – małą dziewczynkę owoc przemocy i symbol marnego życia, jakie ta dziewczyna wiodła przez kilka lat. Lecz, ta historia nie będzie kolejną opowieścią o porwanej, która w końcu uwolniła się z okowów uwięzi i psychicznie chorego mężczyzny. Ta historia będzie właśnie o tej małej dziewczynce, która swoje życie rozpoczęła na mokradłach i nie widziała świata poza nim.

Helenie ciężko jest odnaleźć się w teraźniejszości, musi uczyć się od nowa jak działa wszelkiego rodzaju zaawansowana technika, a przede wszystkim musi nauczyć się kontaktu z innymi ludźmi. Główną bohaterkę poznajemy już, jak jest dorosłą kobietą, z dwójką uroczych dzieciaków, mężem i własnym domem. Przeszłość dla niej stanowi rozdział zamknięty, gdzie wszystkie wspomnienia dotyczące tamtego życia i własnego ojca zepchnęła w najciemniejszy i najbardziej odległy kawałek serca, jaki mogłaby mieć. Lecz pewnego razu właśnie ta przeszłość nie daje jej o sobie zapomnieć, ojciec Heleny, ta sama osoba, która biła matkę i uwięziła ich na moczarach, teraz uciekł z więzienia o zaostrzonym rygorze. Jednak najstraszniejsze jest to, że to właśnie jego córka pomogła policji dostarczyć jego osobę przed sąd, w konsekwencji czego dostał karę dożywotnią. Kobieta boi się nie tylko o swoje życie, ale i także o męża i dwie córeczki, ich dom niestety znajduje się najbliżej tego więzienia.

Wiedziona instynktem macierzyńskim kobieta ukrywa swoją rodzinę, a sama wyrusza na polowanie, bo tylko krew z krwi potrafi złapać ofiarę i w końcu wymierzyć jej ostateczną sprawiedliwość. W czasie, kiedy tropi ojca, Helena przypomina sobie przeszłość począwszy od najmłodszych lat. Zdarzają się w tych wspomnieniach chwile pełne radości i dziecinnego podziwu dla ojca, ale także nie brakuje rozczarowań i świadomości jak dziecko może być manipulowane przez starszą osobę.

Książka, która wciąga nie tylko swoją fabułą, ale i także cieszy oko czytelnika, kiedy na nią się patrzy. Jest nasączona takimi zwrotami akcji, że czasami nie można przestać czytać, aby dowiedzieć się co będzie dalej, co się stanie. Najbardziej jednak spodobały mi się cytaty, które autorka postanowiła zawrzeć w książce. Słowa H. Ch. Andersena nie tylko wpasowują się w mroczne tło, ale i także da mnie to kawałek dzieciństwa, które spędziłam na czytaniu jego opowieści. Książka, której nigdy nie zapomnę jest raczej z kategorii tych, które bardzo mocno i głęboko zapadają w pamięć i po prostu nie da się ich zapomnieć.

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.