Małgorzata Warda – „5 sekund do IO” – Wyd. Media Rodzina
W wielu przypadkach, a szczególnie wśród młodzieży, panuje wielka fascynacja grami komputerowymi, konsole i teraz dopiero co wypuszczone na rynek sprzedaży oculusy.
Do stworzenia wirtualnego świata, który jest łudząco podobny do teraźniejszego, wielu ludzi bardzo długi czas musiało się tym zajmować. Oczywiście pomijam już fakt, że do każdej nowo powstałej gry musiał zostać odpowiednio przydzielony tester. Lecz gra, w której stajesz się własnym avatarem, czujesz zapachy i widzisz wirtualną rzeczywistość, czyli inaczej gra doskonała, na razie nie ujrzała światła dziennego.
Życie nastoletniej Miki nie jest takie jak u połowy młodzieży w jej wieku. Dziewczyna bardzo obciążona bagażem wspomnień, powoli odradza się na nowo. W przeszłości matka odeszła zostawiając dwójkę małych dziewczynek z ojcem, policjantem, który zaraz po tym miał wypadek i zginął. Mika i jej młodsza siostra trafiają do domu dziecka i od tej chwili całe życie dziewczyn zmienia się całkowicie.
Pewnego razu jakiś szaleniec z bronią przypuszcza atak na szkołę Miki, sama dziewczyna chowa się w bibliotece, co niewiele jej daje. Okazuje się, że terrorystą jest znany nastolatce chłopak, który niespełna rok temu wraz z nią był na konkursie wiedzy o grach. Jakimś cudem Mice jako jedynej udaje się zbiec i trafia do szpitala. Po całym niebezpiecznym zajściu dziewczyna dostaje zadanie do wypełnienia od policji. Dostaje nową tożsamość, opiekuna i nowe miejsce zamieszkania. Sama dziewczyna ma zalogować się jako użytkownik w grze o nazwie Work a Dream. Z powodu tej gry coraz więcej młodych ludzi znika, a ekstremalne przypadki trafiają do szpitala z obrażeniami zdrowotnymi. Tajemnicza gra ma na celu poprzez przekaźniki nerwowe przykładane do głowy, pobudzić nasz mózg i stworzyć w grze drugi rzeczywisty świat. Akcja natomiast toczy się na Jowiszu, który poprzez zagospodarowanie ma być drugim domem dla ludzkości, ponieważ Ziemia została zainfekowana przez ebolę.
To dopiero pierwszy tom, a założę się, że jest to trylogia, inspirowana na grze wirtualnej. Według mnie książka była bardzo ciekawa szczerze, to nic w niej nie brakowało, była akcja trzymająca w napięciu, retrospekcje i oczywiście nieśmiało rozwijający się romans. Myślę, że książka przypadnie każdemu do gustu.