Literatura faktu, Biografia, PublicystykaRecenzje książek

Marcel Woźniak – „Biografia Leopolda Tyrmanda” – Wyd. MG

Marcel Woźniak – „Biografia Leopolda Tyrmanda” – Wyd. MG

biografia leopolda tyrmanda

Jak stworzyć biografię o osobie, która nie  ujawniała niczego ze swojego życia? Czy szczątkowe informacje wystarczą, aby pomóc zrozumieć Leopolda Tyrmanda? Marcel Woźniak podjął się bardzo trudnego zadania. Uważam, że spełnił je znakomicie.

To jak autor biografii opisze postać, którą wybrał rzutuje w przyszłość, ponieważ może raz na zawsze zostać przypięta do tej postaci łatka, którą nieumyślnie stworzył autor. Dobrą biografię rozpoznać można po tym ile sam autor zostawił czytelnikowi. Czy ocenia swoją postać, czy wydaje sąd, spłyca głębokie wypowiedzi lub pogłębia te płytkie. Czy zrozumie żart czy potraktuje go poważnie. Wszystko to co o danej postaci czytamy to nic innego, jak to, jak postrzega go autor książki. Musimy podchodzić rozważnie do tematu, aby samemu wydać osąd i nie sugerować się zanadto słowami autora.

Leopold Tyrmand- znany jako Lolek, Poldek, Lopek, Loluś i Lo. Jest autorem jednego z największych polskich bestsellerów „Zły” oraz słynnego już „Dziennika 1954”. Uwielbiał jazz. As reportażu „Przekroju” oraz „New Yorkera”. Wychowany na ulicy Trębackiej. Zniknął równie niespodziewanie, jak się pojawił. Zostawił po sobie dziesiątki anegdot i historii. Do tej pory nie wiadomo, które z nich są prawdą a które fikcją. Dlaczego to on sam jest bohaterem swoich książek? Skąd kolorowe skarpetki? Dlaczego „Zły”? Skąd wziął się jazz jamboree? Czy naprawdę pracował jako kelner i pływał po morzu, jak Martin Eden? Czy „Dziennik 1954” jest prawdziwy? Autor zadaje nam pytanie-  kim  był Leopold Tyrmand? Polakiem, Amerykaninem czy obywatelem świata? Przedstawia nam Tyrmanda, jako owianą legendą tajemnicę.

Każdy prawdziwy fan biografii pokocha i doceni tę pozycję. Dedykowana jest dla ludzi, którzy chcą poznać coś więcej niż tylko to co ich idol jadał na śniadanie. Książka odkrywa tajemnice, które zapętlały się latami, pogłębiane przez słowa Leopolda.

Za największy plus tej biografii uważam jej oprawę (choć wiem, że to strasznie materialistyczne podejście, bo przecież książki nie ocenia się po okładce). Choć nie mam na myśli okładki a wnętrze książki. Ubogacone pięknymi, czarno-białymi zdjęciami, kopiami oryginałów dokumentów, miejscami z którymi związany był Tyrmand. Jest to dla mnie coś wyjątkowego, co potwierdza słowa i teorie, które autor chciał rozwikłać.

Książka jest wielkości pomiędzy a4 a a6, twarda oprawa, prawie 500 stron zagadki jaką był Leopold Tyrmand. Projekt okładki Zuzanny Malinowskiej trafia do czytelnika, nie jest pretensjonalna, ale nadaje elegancji książce.

Książka warta jest przeczytania, choćby po to, aby poznać Leopolda Tyrmanda i docenić jakim człowiekiem był.

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.