Maria Miduch – „Biografia Syna Bożego” – Wyd. WAM
Kiedy przeczytamy pierwsze słowa Księgi Rodzaju „Na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię”, i połączymy z Ewangelią Jana ”Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo”, zauważymy, że Jezus jest obecny przy stworzeniu świata, a nawet więcej, On stwarza świat razem z Ojcem i Duchem.
Autorka – mgr teologii, zakochana jest w Ziemi Świętej, a zwłaszcza w Jerozolimie. Będąc więc w Jerozolimie rozmawiała ze starym Benjaminem. Wiał wtedy silny, upalny wiatr od strony pustyni. W czasie ich rozmowy staruszek zamykał oczy i prostował przygarbioną sylwetkę, jakby wystawiał się na podmuchy wiatru.
Dlaczego tak robił?
Czy był zmęczony?
Czy bolały go plecy?
Starzec mówił o wietrze Boga, który wiał podczas stworzenia i o tym, że gdy wieje wiatr człowiek jest dotykany przez Ducha Najwyższego. Ja wierzę, że faktycznie tak jest. Rodowód Jezusa Chrystusa- syna Dawida, syna Abrahama- tak zaczyna się historia o Bogu.
Powiecie- zapewne, że „przecież narodził się z kobiety, która była bez grzechu i miał za ziemskiego ojca, sprawiedliwego Józefa”- tak oczywiście. Wszak Jezus wcale nie wstydzi się swojej rodziny mimo jej upadków i przewinień. Jezus wielokrotnie pielgrzymował do Jerozolimy, z rodzicami, a potem z uczniami. Ta pielgrzymka w jakiś sposób ściśle łączy się z Jego ziemskim życiem.
Autorka przytacza temat cierpienia, choroby i bólu. Mówi o kobiecie, której umarło dziecko, a ona nie mogła się z tym pogodzić, że jej niewinna córka umarła. Bóg nic nie zrobił, by ją uratować. Jednak po upływie dłuższego czasu, w Wielki Piątek, podczas drogi krzyżowej zdała sobie sprawę, że Bóg zrobił wszystko, żeby ją uratować. Syn Boży cierpiał razem z jej córką.
Ksiądz Twardowski napisał kiedyś piękny wiersz. Pozwólcie, że go Wam przytoczę:
„Zacznij od Zmartwychwstania
od pustego grobu
od Matki Boskiej Radosnej
wtedy nawet krzyż ucieszy
jak perkoz dwuczuby na wiosnę
anioł sam wytłumaczy jak trzeba
choć doktoratu z teologii nie ma
grzech ciężki staje się lekki
gdy się jak świntuch rozpłacze
-nie róbcie beksy ze mnie
mówi Matka Boska
to kiedyś
teraz inaczej
zacznij od pustego grobu
od słońca
Ewangelie czyta się jak hebrajskie litery
od końca”.
Przyznacie-przepiękny wiersz, tak, że nie potrzeba żadnego komentarza. Zachęcam więc do refleksji. Niech strony, które będą przed Tobą staną się zachętą do tego, by poznawać Jezusa na kartach Pisma Św. i w swoim codziennym życiu.
Życzę miłej lektury i owocnych przeżyć.