Mikołaj Marcela – „Bycie w śmierci. Athanatopia” – Wyd. Pascal
Czasami, kiedy zdarza nam się oglądać filmy z trupami, zombie, czy inne horrory, to zamykamy sobie oczy, uszy i nic nie chcemy widzieć ani słyszeć. Boimy się tego co jest straszne, brzydkie i żyje – w jakiś dziwny sposób ale żyje. Książka „Bycie w śmierci” ukazuje nam kontekst życia, śmierci i coś tak jakby pośrodku.
Jakie uczucia odczuwamy, kiedy widzimy czyjąś śmierć, jak się zachowujemy? W końcu jak reagujemy na coś w co nie wierzymy, a co istnieje? Życie jest krótkie, lecz czy w chwili śmierci uwalniamy się od cierpienia? Opowieść o przemijaniu, horrorze jakim czujemy w chwili odejścia, o czasie, który nic nie naprawia – potocznie mówiąc o apokalipsie.
Jeden człowiek przeciwko śmierci, jeden który postanowił przeciwstawić się światu i rządzącym się prawom natury. Ma szansę zmienić reguły gry, czy raczej nie uda mu się i wszystko runie w przeganianiu, że trzeba bać się śmierci?
Jeżeli lubicie ostre horrory, z drastycznymi scenami to ta książka jest dla Was odpowiednia.
Nic innego niż czysty strach i adrenalina są naszym jedynym towarzystwem w czytaniu książki. Z mojego punktu widzenia fabuła całkiem nieźle skonstruowana, jednak jest jeden dość istotny minus – brak dialogów. Niby szczegół, a jednak ważny i istotny dla jednostek.
Dlaczego lubię czytać takie horrory?
Po pierwsze nic tak nie podnosi na duchu jak „krew i flaki” w Twoim umyśle i druga rzecz, nic tak jak w przeszłości nie może mnie już przestraszyć, kiedy to postanowiłam zrobić sobie nocny seans horrorów i skończyłam z czerwonym, bolącym okiem i nieprzespanej nocy. Dlatego moi mili czytajcie dużo, oglądajcie mniej i uważajcie co siedzi Wam w nocy pod łóżkiem.