Przygodowe, FantasyRecenzje książek

N.K. Jemisin – „Piąta pora roku” – Wyd. SQN

N.K. Jemisin – „Piąta pora roku” – Wyd. SQN

piąta pora roku

Wyobrażaliście sobie jak będzie świat wyglądał, kiedy przyjdzie ostateczny świt, koniec świata, zagłada Ziemi? Kula ziemska pęknie na pół, większa połowa ludzkości wyginie, a ci co przetrwają będą walczyć o ostatni kawałek chleba. Z wnętrza głębokich wyrw będą buchać trujące opary, na dodatek wiecznie nieustające wstrząsy tektoniczne.

Czy tak naprawdę wygląda apokalipsa?

Przechodząc płynnie z jakże to przerażającego opisu końca świata jesteśmy w małej wiosce, w której żyje siła robocza kraju. Tam każdy jest „swój”, wszyscy są zadowoleni z tego co mają i nic więcej nie chcą od życia. W ich kulturze, a może raczej religii, nie ma Ziemi tylko jest Ojciec Ziemia, z którego przypływa życiodajna energia stworzenia. Jest także tak zwany margines społeczny, czyli „górotwory”. Istnieje takie powiedzenie „ludzie atakują to, czego nie rozumieją” i to jest niestety prawda. Dar od bóstw, zaszczyt życia z tak wielką mocą w jednej chwili staje się przekleństwem. Essun, która ma wszystko jak na jej standardy, pracę, męża i ukochane dzieci. Lecz nikt nie wie, kim kobieta tak naprawdę jest. Pewnego razu następują ogromne wstrząsy Ziemi, jednak ta katastrofa nie dopada tej małej osady, w której żyje Essun. Dlaczego? Wracając do domu spostrzega wielkie spustoszenie, bałagan w jaskini, a na środku tego wszystkiego leży małe, zgarbione ciałko dziecka.  Posiniaczony i zakrwawiony  maluch nie żyje, promyczek nadziei, który tlił się jeszcze w sercu kobiety szybko gaśnie, a ona sama nie może uwierzyć co się stało. Druga myśl, która przychodzi do głowy, to gdzie jest jej drugie dziecko?

To ostatnie co czuje, kiedy jej podświadomość zapada się w głęboką ciemność.

Powieść bardzo smutna, przygnębiająca, ale uświadamiająca nas w tym, że świat się kiedyś skończy i my albo będziemy to widzieć na własne oczy, albo będziemy mieli szczęście i umrzemy. W książce jest czterech różnych bohaterów, każdy z osobna ma swoją historię i opowiada ją nam. Włączając w to oczywiście wizję końca świata. Czytałam te opowieści jednym tchem, tak bardzo niektóre fragmenty mną wstrząsnęły, że musiałam ponownie do nich powracać i czytać po kilka razy.  Moim zdaniem książka zasługuję na bardzo duże uznanie wśród nas, ponieważ jest piekielnie dobrze napisana i na długo zostaje w pamięci jako „piąta pora roku”.

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.