Steena Holmes – „Dziecko wspomnień” – Wyd. Kobiece
Szok. Szok to słowo, które jako pierwsze wpadło mi na myśl po włączeniu arkusza do recenzji. Pierwszy raz w życiu kartkowałam tekst, aby się dowiedzieć co się stanie za chwilę. To do mnie kompletnie niepodobne, zazwyczaj cierpliwie chłonę akcję książek – a tutaj? Kompletne zaskoczenie i… SZOK.
Steena Holmes to autorka, która zdecydowanie mi zaimponowała. Stworzyła książkę, którą ciężko skategoryzować. Już od samego początku zmuszała czytelnika do zastanawiania się, razem z główną bohaterką powieści, co tak właściwie się dzieje.
Dianę poznajemy w kulminacyjnym punkcie jej życia. Kobieta wraz ze swoim mężem Brianem spodziewa się dziecka. Po dwunastu latach małżeństwa Brian w końcu będzie mógł myśleć o tym, że będzie ojcem. Dianę przeraża macierzyństwo oraz sam okres ciąży. Po makabrycznej i mrocznej tragedii jaka dotknęła jej rodzinę, boi się ona popełnienia tych samych błędów. Moment, w którym ich dziecko ma przyjść na świat również jest niefortunny-Brian musi wyjechać do Londynu, aby nadzorować otwarcie nowej filii swojej firmy. Diana jest w szczytowym punkcie kariery. Oboje muszą zmierzyć się z problemami, jakie ich czekają.
Po roku macierzyństwa, które przyniosło głównej bohaterce, więcej szczęścia niż mogłaby sobie kiedykolwiek wymarzyć, kobieta jest absolutnie i całkowicie zakochana w swojej malutkiej i prześlicznej córeczce Grace. Niestety jej mąż, Brian, wciąż nie wrócił z Londynu, a ona boi się zostawić dziecko samo. Wokół Diany dzieją się bardzo niepokojące rzeczy, które sugerują, że nie wszystko jest takie jakim się wydaje.
Byłam zafascynowana tą opowieścią, z każdą kolejną stroną i każdym nowym szczegółem pojawiało się w mojej głowie inne zakończenie. Książka zmusza czytelnika do myślenia.
Czytelnik czuje niedosyt, jeśli musi przerwać chłonięcie tej historii. Pierwszy raz w życiu w połowie akcji przeczytałam zakończenie! Wstyd! Tak strasznie nie mogłam się doczekać, żeby dowiedzieć się co się stało w życiu Diany.
Największym plusem tej powieści, jest to, że jest ona realna. Prawdziwa. Autorka przed napisaniem powieści badała środowisko, które było głównym nurtem powieści. Przeprowadzała wywiady i poznawała historie, które nie są tylko fikcją i wytworem pisarskiej weny, ale także scenariuszem pisanym przez życie. Ta książka skrywa potencjał, ocieka prawdą i pokazuje, jak wygląda życie z perspektywy głównej bohaterki, stworzonej z obrazu poznanych przez autorkę kobiet.
Książka przeznaczona dla dojrzałych kobiet. Ilona Gostyńska-Rymkiewicz stworzyła piękną, błękitną okładkę, która rozczula na wstępie. Wnętrze zaskakuje. Książka formatu zeszytowego, 230 stron i standardowe litery.
Polecam z całego serca.