Recenzje książekRomans, Erotyka, Literatura Kobieca

Vi Keeland – „Gracz” – Wyd. Kobiece

Vi Keeland – „Gracz” – Wyd. Kobiece

gracz

Już od samego początku nie będę ukrywać, że bardzo lubię romanse i jestem ich wielką fanką. Czytam również inne gatunki, ale tutaj przyznam, że kiedy w ręce wpada mi w końcu długo wyczekiwany romans – to czytam go w jeden dzień. Tak też było z Graczem.

W tym przypadku akcja książki zawiązuje się niezwykle łatwo i płynnie – choć trochę przewidywalna, to mimo wszystko czytamy z zachwytem i pochłaniamy kolejne strony.

Brody Easton to światowej sławy rozgrywający, każdy reporter po rozegranym meczy chce z nim zamienić choć kilka słów, zadać choć jedno pytanie. Brody oczywiście, tak jak i inni gracze, nie ma przeciwko temu nic. Nie toleruje tylko jednej rzeczy – kobiet  reporterów w męskiej szatni. O takiej kobiecie będzie teraz mowa, bo Delilah ma przeprowadzić z zawodnikami swój pierwszy wywiad po meczu. Zaczyna od wywiadu z innymi graczami, ale w końcu przychodzi kolej na Brody’ego. A on co wtedy robi? Zrzuca z siebie jedyne okrycie jakie w tej chwili posiada – czyli ręcznik. Co Wy byście drogie panie zrobiły na miejscu Delilah? Czy zachowałybyście się tak jak ona? A może uznałybyście to za obrazę? Tę kwestię zostawiam do indywidualnego rozstrzygnięcia dla Was. Pozostaje jednak pytanie co wydarzyło się później pomiędzy Brodym a Delilah. Ale na to odpowiedzcie sobie same – czytając ten romans. Nie zabiorę Wam tej przyjemności i nie opowiem.

Tak jak już mówiłam, pochłonęłam książkę w niespełna jeden dzień. Ogromnie dobrze się czytało, akcja toczy się szybko a my chcemy dowiedzieć się co jest dalej i czy wszystko skończy się dobrze i szczęśliwie.

Tak samo jak Delilah, miałam na początku do zachowania Brody’ego bardzo sceptyczne podejście i muszę tutaj przyznać, że nie bardzo mu wierzyłam. Ale dziewczyna zachowała się w pełni jak profesjonalistka i w pełni odpowiedzialnie, co bardzo zapunktowało w moich oczach. To chyba pierwszy taki romans w którym udało mi się znaleźć w miarę rozsądną dziewczynę, która nie leci ślepo za gwiazdą sportu i nie jest w niego wpatrzona bezgranicznie. Chociaż…..Wszystkiego dowiecie się czytając.

Polecam – a na zbliżające się walentynki, prezent doskonały.

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.