Alicja Górska – „365 dni. Zobaczymy się znów” – Wyd. Novae Res

Nagle Twój świat wywraca się do góry nogami, widzisz tylko zło i dobro, anioły i demony. Co robisz?

Lullaby jest przeciętną studentką, uczy się do skutku i mieszka z przystojnym chłopakiem. Historia sięga początków znajomości Lully i Evana. Ich pierwsze spotkanie w przeszłości i teraźniejsze życie.

Nagle sielankowe życie dwojga zakochanych przerywa pewien wykładowca na studiach. Swoimi pięknymi oczami cały czas obserwuje zachowanie Lully. Natomiast   ona jest czuje przyciąganie do niego. Jedynym co tak naprawdę dwudziestolatka chce robić w życiu, to komponować piękne piosenki. Czasami, kiedy ma wolną chwilę, gra na pianinie, lub pisze wspaniałe teksty piosenek. Po czasie Lully zdaje sobie sprawę, że jej związek z Evanem nie jest tym czego ona pragnie. Oczywiście mężczyzna jest miły i opiekuńczy, jednak to dalej nie jest to coś co nazywają miłością.  Fikcja miłości i związku ze strony dziewczyny szybko przygasa, a zastępuje ją fascynacja przystojnym wykładowcą. Po czasie spędzonym z Louisem, Lully stwierdza, że uczucie tlące się w jej sercu to czysta miłość. Sytuacja bardzo się komplikuje, ponieważ pomimo zakochania dziewczyna nie zrywa  z Evanem co prowadzi do rychłych zaręczyn. Nieszczęśliwa nie potrafi wybrać pomiędzy dwoma mężczyznami. Na dodatek świat nie jest taki na jaki wygląda, a Evan i Louis nie są tymi za kogo się podają.

Ciężkie losy młodej kobiety, która podczas swojego życia doświadczyła bardzo dużo. Świat jest pełen niewyjaśnionych tajemnic, na które żaden naukowiec nie ma logicznego wyjaśnienia. Pomimo tego, że historia naprawdę piękna, to bardzo mnie zasmuciła.  Nie wiemy, kiedy miłość przyjdzie i kiedy przyjdzie jej kres. Historia watra przemyśleń. Koniec bardzo mnie wzruszył i nie powiem, uroniłam nawet nad nim jedną łzę.

Spokojna, melancholijna i krótka. Każdy powinien ją przeczytać.

Ocena:10/10