Anna Bellon – „Uratuj mnie” – Wyd. Znak
Ktoś kiedyś powiedział, że serce jest tylko mięśniem, który odpowiada za doprowadzenie krwi w ciele człowieka. Miłość natomiast jest tylko pustym wyrazem nic nie znaczącym.
Ze śmiercią ciężko jest się uporać, a szczególnie ze śmiercią kogoś kogo kochało się ponad życie. Brat, lub siostra to nie tylko rodzeństwo, czasami przyjaciele, którzy rozumieją co się z tobą dzieje. Nie wymawiacie ani jednego słowa, a rozumiecie się. Lecz pewnego dnia ta więź zostaje gwałtownie przerwana, a ty zostajesz całkiem sam na świecie pogrążony w ciemnej rozpaczy. Normalne życie Mai skończyło się w wieku piętnastu lat na moście w Pittsburghu. Serce roztrzaskało się na kawałki i krwawi do dziś. Jedynym co przypomina dziewczynie o stracie brata są cienkie blizny na plech szpecące połowę jej ciała. Także jej życie towarzyskie rozsypało się na kawałki, nie mogła znieść tych nieszczerych współczujących słów i po prostu odizolowała się od wszystkich. Postawiła mur, który odgradza ją od całego świata, a nawet od rodziców.
Prawdziwe życie Kylera rozpoczyna się dziś na nowo. Jednak jest jeden szkopuł. Największym utrapieniem dla niego i matki jest ojciec. Brutalny, wiecznie niezadowolony i agresywny ciągle narzuca rodzinie swoją wolę. To przez niego przeprowadzki od miasta do miasta stały się dla Kylera rutyną.
Pierwszy dzień w nowej szkole nie zapowiada się tak świetnie. Na dodatek spóźnienie na pierwszą lekcję przez głupie szukanie sali. Po prostu świetnie. Lecz nic nie dzieje się bez przyczyny, a los czasami jest bardzo przekorny. W drodze na stołówkę, w sali muzycznej chłopak słyszy anielski głos. Głos, którego nie da się zapomnieć do końca życia. Już w następnej sekundzie Kyler postanawia przekonać się, kto zawładnął jego duszą.
Historia dwóch nastolatków, którzy przeszli w swoim życiu naprawdę okropne rzeczy. To właśnie spowodowało, że przedwcześnie dorośli i spoważnieli. The Last Regret, Ostatni Żal nie jest tylko pustą nazwą. Dzięki niemu możemy obserwować, jak z czasem główni bohaterzy zmieniają nie tylko swoje usposobienie do świata i ludzi, ale i także do siebie wzajemnie.
Czasami mur, którym się otaczamy wokoło jest niepotrzebny. On długo nie wytrzyma, ponieważ w naszym życiu zjawi się taka osoba , która budowany przez nas tak skrupulatnie i przez lata mur zburzy.