Przygodowe, FantasyRecenzje książek

Anna Lange – „Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu” – Wyd. SQN

Anna Lange – „Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu” – Wyd.  SQN

clovis la fay

Nagle w Anglii zostaje otwarty nowy podwydział do spraw nekromancji. Co prawda ludzi jest tam niewiele, ale jakoś to działa. Dotąd wydział ten dostawał bardzo błahe sprawy takie jak zwykła kradzież, czy oszustwo.

W końcu, pewnego dnia do biura przychodzi wiadomość o opętaniu funkcjonariusza. Tymczasem na angielskim cmentarzu Clovis LaFay prowadzi własne dochodzenie, które ma na celu wytropienie ghula i egzorcyzm na nim. Gdy już ma się wszystko szczęśliwie skończyć, na miejsce zbrodni przybywa tamtejsza policja. Niebezpieczny ghul właśnie pożarł grabarza i dzięki temu zawiadomienie od razu trafiło na komisariat.

Clovis jako członek bardzo szanowanej szlacheckiej rodziny także ma zdolności magiczne i chce jak najszybciej skończyć z intruzem. Jednak właśnie w tej samej chwili nagle traci wszystkie siły i pada na ziemię zemdlony. Przyczyną tego jest rzucenie czaru przez jednego z funkcjonariuszy, który ma na celu pozbawić sił i mocy denata.

Następnie LaFay budzi się w nieznanym domu. Okazuje się, że tym który go przeniósł do własnego domu jest stary znajomy ze szkoły, który obecnie zajmuje się pracą w policji. A to, że nagle wszystkie moce i siły mu wróciły jest zasługą siostry Johna.  Bardzo dziwne, ponieważ w Anglii  i nie tylko panuje ogólny zakaz praktykowania magii przez kobiety. Różne uczelnie, wykłady i kursy są zamykane przed nosami kobiet, które niestety mają potencjał magiczny.

Tak oto człowiek znienawidzony przez rodzinę i będący na marginesie towarzyskim zakochuje się w kobiecie. Tym razem John szybko namawia Clovisa na współpracę z policją. Już następnego dnia mężczyzna dostaje zgłoszenie i szybko bierze się do pracy. Jeden opętany policjant i jeden wściekły duch, którego ciało tkwi gdzieś pomiędzy podłogami w wyludnionym budynku.

Debiut literacki autorki, który może dosłownie zaczarować. Pisarka połączyła fantasy, kryminał i romans w jedno, co bardzo mi się spodobało. Być może główny bohater nie był za bardzo odważny, a fabuła długo się ciągnęła. To prawda, na początku było trochę akcji, ale już potem smętna historia. I to, co mi się najbardziej spodobało – po każdym rozdziale mała retrospekcja z życia głównych bohaterów. To coś czego jest naprawdę mało w książkach, a co jest bardzo istotne dla nas jako czytelników.  Niby taka mała rzecz, a ileż może sprawić przyjemności.

Czy słyszeliście o magicznych zabójstwach?

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.