Anselm Grun – „Sztuka zachowywania umiaru” – Wyd. Święty Wojciech
Są tacy ludzie, którzy chcą wciąż posiadać więcej. Nabywają rzeczy, których w ogóle nie potrzebują, bo nie mogą oprzeć się obsesji robienia zakupów. Ale są też i tacy, którzy mają pod dostatkiem pieniędzy, ale wcale ich nie wydają. Są małostkowi, po prostu skąpi. Rozrzutność z jednej strony, a skąpstwo z drugiej, to nie cnoty lecz wady. „Chciwość potrafi ogłupiać człowieka na wiele sposobów, wskutek czego odnosząc sukces traci on wszystko. Nieszczęście może się kryć właśnie w nadmiarze sukcesu, gdy nadmierne bogactwo prowadzi do nadmiernej troski o to bogactwo, zabijając w ten sposób duszę człowieka”.
Pamiętam taką sytuację, że moja młodsza córka, chodząc do gimnazjum skarżyła się, że w jej klasie jest tak, że dzieci bogatych rodziców noszą markowe ubrania, a dzieci biedniejszych rodziców, aby dorównać tym bogatym za wszelką cenę chcą też być ubrani w markowe rzeczy, bo inaczej będą nazywani „biedakami”. Czy to jest w porządku? Czy bogaci rodzice dobrze wychowują swoje dzieci? Albo inny przykład: Pewna matka tak bardzo poświęciła się swojej rodzinie, że oddała dzieciom wszystko: wychowywała ich, poświęciła swoją pracę i wykształcenie, tylko dlatego aby dzieciom nic nie brakowało. Kiedy dzieci dorosły, opuściły dom i podążają własnymi drogami. Dzwonią czasem do matki, ale rzadko, a matka czuła wielki żal, bo poświęcając się dla dzieci, chciała, żeby dzieci były jej wdzięczne, a teraz została sama w pustym domu, na stare lata, nikomu niepotrzebna. Potrzebujemy mądrości, aby dostrzec miarę właściwą dla siebie i innych. Wszak już mnisi z pierwszych wieków mówili, że wszelka przesada pochodzi od diabła. Są ludzie, którzy przesadzają z ascezą, stają się wtedy surowi dla siebie i innych, a tracą umiejętność cieszenia się życiem. Dlatego potrzebujemy zawsze dwóch biegunów: ascezy i przyjemności, ale we wszystkim potrzebny jest umiar. Żyjemy w społeczeństwie nadmiaru, jednak nadmiar rzeczy kusi nas do porzucenia umiaru, a człowiek nie zna dla siebie właściwej miary.
Autor pokazuje, że zagadnienie umiaru dotyka wielu sfer ludzkiego życia: konsumpcji, podejścia do stworzenia i siebie samego, wyobrażeń o sobie, rytmu życia i przeżywania czasu. Autor zaprasza Cię – Drogi Czytelniku, poprzez tę książkę do otwarcia się na złożony w Tobie dar. Twoja dusza ma prawidłowe wyczucie dobrej dla Ciebie miary. Zaufaj jej mądrości. Nie daj się omamić nieumiarkowaniu.
Dzięki temu i dzięki tej książce Twoje życie stanie się dobre i piękne.
Właściwa miara nada mu przyjemny blask.
Życzę przyjemności z czytania tej książki.