Antoni Kroh – „Za tamtą górą” – Wyd. Iskry
Kiedy wzięłam do ręki książkę Antoniego Kroha „Za tamtą górą”, ogarnęły mnie wątpliwości, czy dobrze wybrałam lekturę, na lato w dodatku. Bo to i szaro-bura okładka i temat taki chyba nie wakacyjny. O Łemkach wiedziałam tylko tyle, że mieszkali na południ Polski i że to jakiś niemiły historyczny temat, spodziewałam się trudnej opowieści o martyrologii i śmierci.
Tymczasem pan Antoni Kroh okazał się wspaniałym gawędziarzem i z trudnej historii zrobił fascynującą opowieść, iskrzącą się humorem i dowcipem.
Najkrócej mówiąc, książka opowiada o Łemkach żyjących w Polsce, kiedyś i dzisiaj. Opisuje miejsca w których żyli i pracowali, to czym się zajmowali i religię jaką wyznawali. Powstała barwna historia, trudna i bardzo zawikłana. Dla mnie, osoby żyjącej w XXI wieku zdefiniowanie kim są Łemkowie nie jest łatwe, wydawało mi się, że wynika to z mojej niewiedzy niestety, ale po lekturze książki poczułam się nieco usprawiedliwiona, ponieważ ta definicja nawet dla kogoś bieglejszego w temacie nie jest łatwa. Niektórzy uważali ich za Ukraińców, Ruskich, Rusinów, sprawy nie ułatwiała też religia, prawosławni czy grekokatolicy, wszystko strasznie zagmatwane. A kiedy do tego wplątała się polityka i historia, spodziewać się można było już tylko katastrofy. I ta nastąpiła. Myślę tu o falach wysiedleń Łemków z terenów, na których od pokoleń mieszkali.
I aż trudno zrozumieć, że po tym wszystkim co ich spotkało chcieli tu powracać, czasami płacąc za ziemie ojców z których ich usunięto. Problemy z pracą, z sąsiadami nie zniechęcały ich, powracali, zakładali zespoły folklorystyczne, czasopisma, żeby pielęgnować i popularyzować kulturę łemkowską, oddawali do muzeum pamiątki rodzinne, przetrwali i trwają.
To że w książce są fragmenty, które wywołują uśmiech, wcale nie pozbawia jej dramatyzmu. Po tym co przeczytałam przestał mnie dziwić nasz stosunek do uchodźców czy też po prostu innych. I jak wynika z lektury, nie jest to tylko problem nasz i czasu w którym żyjemy. Uważam ,że każdy powinien tą książkę przeczytać, ponieważ nie jest tylko opowieścią o Łemkach, można w niej zobaczyć bardziej uniwersalną opowieść o stosunku człowieka do tego co inne.
Książka ilustrowana jest zdjęciami, szkoda, że ich jakość nie jest zbyt dobra , ale i tak stanowią doskonałe uzupełnienie tej bardzo ciekawej historii.