Charlie Engle – „Biegacz” – Wyd. Galaktyka
Charlie Engle o ksywie „biegacz”, którą to nadali mu koledzy z więziennej celi, gdzie spędził trzy miesiące. Jak dobrze pasowała do niego ta ksywa, bo biegał od zawsze…
W autobiograficznej książce Charlie mówi o sobie, że biegał, bo próbował się czegoś pozbyć. Bieganie pomogło mu zerwać z dziesięcioletnim uzależnieniem od kokainy. Bieganie od dwudziestu lat pomaga mu trwać w trzeźwości. Bieganie uratowało mu życie i nadało temu życiu sens. Zanim trafił do więzienia przebiegł Saharę, ustanawiając rekord. Wciąż zapraszano go, aby wygłaszał przemowy motywacyjne, wystąpił także w telewizji. Pewnego razu trafił na artykuł w gazecie o 270 kilometrowym maratonie w kalifornijskiej Dolinie Śmierci. Trasa ma swój początek poniżej poziomu morza , a koniec na bolesnej dla płuc wysokości dwa i pół tysiąca metrów w Whitney Portal. Asfalt na biegnącej przez pustynię szosie jest tak rozgrzany(często do temperatury ponad 90stopni Celsjusza), że potrafi stopić podeszwy butów i poparzyć stopy zawodnika.
Czy Charlie zdobędzie się na tak morderczy maraton?
Czy go ukończy?
A może wygra?
Zostawię Cię z tymi pytaniami Drogi Czytelniku , aby czytając tę książkę wypełniła Cię błoga radość, a poczucie wolności było dla Ciebie źródłem radości z przeżywania przygód podczas czytania i niesamowitych opowieści. Posłużę się tutaj cytatem z książki, aby dobitniej oddać atmosferę, jaka panuje podczas czytania ”Nie marnuj czasu, lecz poszukuj natchnienia, zabiegaj o nie, albowiem nawet jeśli go nie znajdziesz, natrafisz na coś nadzwyczaj do niego podobnego.” Charlie przez dziewiętnaście lat trzeźwości zawsze odmawiał modlitwę o pogodę ducha ” Boże użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i mądrości , abym odróżniał jedno od drugiego.” Modlitwa prosta, ale jakże piękna. Drogi Czytelniku przeczytaj, jak bieganie zmieniło Charlie’go, jak opisuje swą walkę z uzależnieniem.
To opowieść o przekraczaniu granic.
Zachęcam do czytania.