Gabriela Anna Kańtor – „Kroniki z płatków śniegu” – Wyd. MG
„Kroniki z płatków śniegu” to wielowątkowa saga rodzinna, poprowadzona przez autorkę na kilku poziomach narracji. Przez całą powieść to co było kiedyś przeplata się i miesza z tym co jest teraz. Historia rodzinna rozgrywa się w latach 1864-2015. Osadzona jest w realiach historycznych, na Śląsku, Polesiu i współczesnej wsi małopolskiej. W całej powieści kipi od opowieści, rodzinnych anegdot, tajemnic, postaw, odważnych wypraw, wielkich miłości oraz barwnych wspomnień.
Na początku obawiałam się tego, że ciężko będzie mi się połapać w akcji, która prowadzona jest przez 150 lat, a teraźniejszość miesza się z przeszłością. Mnóstwo Ruczajów (nazwisko rodowe głównych bohaterów) przewinęło się przez tę książkę. Na szczęście autorka- Gabriela Anna Kańtor wpadła na genialny pomysł utworzenia drzewa genealogicznego na początku powieści, co niesamowicie pomaga w pojęciu całego klanu rodziny.
Od samego początku książki autorka wprowadza nas w stan, który mogę porównać jedynie do przesiadywania u mojej prababci przy piecu i wysłuchiwania opowieści z jej lat młodości. Nic nie może się z tym równać. Autorka wspaniałym i lekkim językiem opowiada nam losy rodziny, która musiała przejść nie jeden kryzys, aby dojść do miejsca, w którym się obecnie znajduje. Jest to historia przepełniona barwnymi postaciami, które dzięki opisom i przytaczanym anegdotom jesteśmy w stanie poznać bliżej. Każdy z członków tej rodziny jest inny. Jedni są odważni, pełni pasji i energii, inni zaś to kompletne przeciwieństwa pierwszych. W tej powieści mamy do czynienia z trudami jakie musiała przejść ta rodzina. Począwszy od zmiany statusu społecznego, na wojnach i ucieczkach kończąc. Poznajemy tutaj jak trudne jest rzucenie przeszłości i rozpoczęcie jej od nowa.
Lekki język autorki oraz brak „zapychaczy” w tekście jest tutaj nieocenionym kompanem. Dzięki niemu możemy w spokoju wsłuchać się w opowieść autorki o rodzinie i jej przejściach. Poznajemy każdą jednostkę z osobna, każda z tych osób ma swoją własną niepowtarzalną historię, którą autorka przekazuje czytelnikowi. Książkę czyta się fantastycznie, nie jest opasła- ma około 400 stron. Polecam ją szczególnie tym osobom, które doceniają swoją rodzinę i lubią zgłębiać jej historię. Mi podobała się niezmiernie i z chęcią przeczytam ją powtórnie.