Kryminał, DramatPrzewodniki, Literatura PodróżniczaRecenzje książekRomans, Erotyka, Literatura Kobieca

Gregory David Roberts – „Shantaram”

Gregory David Roberts – „Shantaram”

shantaram

Ta książka nie bez powodu została okrzyknięta „Światowym Bestsellerem”.

To historia mężczyzny, który ucieka z więzienia w Nowej Zelandii do Indii. Sam organizuje sobie fałszywe dokumenty i fałszywą tożsamość, a następnie ma nadzieję, że kiedy jego noga stanie bezpiecznie na indyjskiej ziemi, on sam także będzie wolnym i samodzielnym człowiekiem. Już na samym początku, kiedy zjawia się w Indiach, poznaje tamtejszego przewodnika – Prabakera. Tak samo jak Lin, ja także niemal od razu polubiłam tego hindusa, który uważa, że wystarczy uśmiech, aby zmienić człowieka. Jest naprawdę sympatyczny i choć na początku próbuje trochę „naciągnąć” Lindsay’a, to bardzo łatwo pozyskać jego przyjaźń i prawdziwe oddanie. Z chęcią oprowadza swojego gościa po Bombaju, a nawet skraca jego imię, gdyż mówi, że „Lindsay” jest trochę za długie i w dodatku źle się wymawia. Tak więc skraca to imię do „Lin”, i już na początku potrafi rozbawić czytelnika, bo znaczenie tego imienia w języku hindi, rozbawiło mnie do łez.

Cóż, trzeba tutaj powiedzieć także to, że ta książka to nie tylko przygody Lindsaya, przy okazji możemy tutaj poznać różne zakątki Indii, zobaczyć oczami wyobraźni jak żyją tam ludzie, to, że tylko w centrum Bombaju jest miło i kolorowo, zaś w wioskach ludzie żyją naprawdę strasznie. A bazary gdzie jest handel ludźmi? A hotele, do których wodę dostarczają mężczyźni rękami? Straszne, lecz realne, a co gorsza, tak jak Prabu tłumaczy swojemu gościowi, że on jako gość hotelowy wcale nie powinien mieć wyrzutów sumienia, że bierze prysznic czasem trzy-cztery razy dziennie. To właśnie dzięki niemu ci ludzie mają pracę i mogą wyżywić swoje rodziny.

Jesteście ciekawi jak dalej potoczą się losy Lindsaya? Czy w Indiach odnajdzie miłość? A może w końcu wyjdzie na jaw, że jest jednym z najbardziej poszukiwanych uciekinierów? Tego oraz wielu innych rzeczy dowiecie się tylko po przeczytaniu tej niesamowicie wciągającej książki.

Tak wiem, książka objętościowo może trochę przerażać czytelnika – bo zawiera aż 796 stron. Ale powiedzmy sobie szczerze – czy naprawdę zwracamy uwagę na ilość stron jeśli książka nas pochłonie i zaciekawi? Nawet się nie obejrzycie, a będziecie najpierw w środku a później już na końcu książki. Moim największym problemem natomiast było to, po przeczytaniu tej książki, co ja mam ze sobą teraz zrobić? Przecież tak bardzo zaprzyjaźniłam się z bohaterami, tak bardzo polubiłam Indie, a teraz to wszystko się skończyło…. Mam nadzieję, że i Wy będziecie mieli takie samo uczucie – bo to znak, że książka była wspaniała.

Myślę, że książka może być wspaniałym prezentem zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn.

Serdecznie polecam!

Moja ocena: 10/10

Książkę możecie zakupić tutaj:

http://www.taniaksiazka.pl/shantaram-david-roberts-p-614856.html

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.