Ilona Gołębiewska – „Teatr pod białym latawcem”
Z pewnością kojarzycie wspaniałą autorkę bestsellerowych książek takich jak saga o starym domu ”Powrót do starego domu”, ”Pamiętnik ze starego domu”, czy „Miłość ma twoje imię”, a dziś zaprasza Was do swojej najnowszej powieści pt. ”Teatr po Białym Latawcem”.
Zuza Widawska pracująca jako dziennikarka w dużej gazecie w kraju, nagle z dnia na dzień traci pracę. Zuza mieszkając na Woli poznaje słynną aktorkę Elenę Nilsen – kobietę, która nigdy się nie smuciła i zawsze częstowała innych dobrym słowem.
Elena uważała, że współcześnie zawód aktora traci na wartości. Grywała jeszcze w Teatrze Starym na Woli, choć lata świetności teatr ten miał już za sobą. Współcześnie stał on na skraju bankructwa i wszystko wskazywało na to, że jeśli go ktoś nie wykupi to upadnie. Zuza postanowiła z Eleną przeprowadzić wywiad. Elena była aktorką wielkiego formatu. Grała role u najlepszych reżyserów. Porównywano ją do Grety Davis.
Zuza i Elena bardzo się ze sobą zaprzyjaźniły. I oto pojawia się nagle Jakub Bilewicz-biznesmen, który wykupuje teatr, aby go zniszczyć, doszczętnie, po prostu zrównać go z ziemią.
Dlaczego?
”Są miejsca, gdzie serce zakotwicza się na całe życie. Albo na dobre zostaje tam, gdzie ktoś je rozbił na miliony kawałków”.
Dla Jakuba Bilewicza takim miejscem było skrzyżowanie u bram wolskiego teatru.
Tam zginęła jego żona, a syn Igor na zawsze pozostanie niepełnosprawnym.
Co zatem stanie się z teatrem?
Czy ktoś uratuje go od zagłady?
Czy tą osobą może być Zuza?
I pytanie najważniejsze:
Czy Zuza spotka miłość swojego życia?
Wspaniała, nieprzewidywalna historia.
Niezwykle ciepła, a jednocześnie niosąca nadzieję, na to, że zawsze jest dobry moment do tego, by zacząć kochać ludzi, a jednocześnie odnaleźć także własne szczęście.
”Każdy nowy dzień przynosi nowe nadzieje”.
Przepiękna książka, przeczytałam ją jednym tchem.
W dodatku autorka książki wplotła słowa przepięknej pieśni, chwytającej za serce:
”Życie to jedna, krótka godzina,
która od kołyski się zaczyna.
Przez świat zmierzamy wspólną drogą
Jak brat z bratem opiekujemy się sobą”.
Człowiek bez wiary we własne siły jest jak latawiec pozbawiony wiatru. Miłość potrafi podnieść nas z największego upadku. To ona jest wiatrem.
Zachęcam do lektury. Gwarantuję, że ta książka na pewno Wam się spodoba.