Ines Krawczyk MChR – „Puk, puk! Czy to mój Bóg?” – Wyd. Święty Wojciech
Pierwsza spowiedź święta jest przeżyciem nie tylko dla dzieci, ale również każda spowiedź jest przeżyciem dla nas dorosłych. Sakrament pokuty i pojednania nazywamy często sakramentem spowiedzi poprzedza najpiękniejszą uroczystość, jaką dzieci przeżywają w życiu-Pierwszą Komunię Świętą. Dzieci przygotowujące się do tej uroczystości bardzo mocno przeżywają pierwszą spowiedź.
Dlatego ważnym zadaniem rodziców jest nie tylko zadbanie o uroczystości pierwszokomunijne, ale również pomoc w przygotowaniu do sakramentu spowiedzi. Dlatego bardzo pomocna okaże się tutaj książeczka pt. ”Puk, Puk! Czy to mój Bóg?” autorstwa Ines Krawczyk, a wydało ją Wydawnictwo Święty Wojciech.
Bohaterami tej książeczki jest grupa przyjaciół z klasy: Zuzia, Magda, Maciek, Jacek i Kacper przeżywają ciekawe historie związane ze spowiedzią i konfesjonałem. Otóż Zuzia dowiedziała się, że Magda okłamała rodziców. Powiedziała im, że będzie u Zuzi przygotowywać się do dyktanda, a poszła do Tośki i całe popołudnie spędziły przy komputerze. Na dodatek zataiły to przed Zuzią.
Co z tego wynikło?
Zajrzyjcie do tej książeczki i poczytajcie sobie o wesołych przygodach dziewczynek.
To tylko jedna z historii, a w książeczce jest ich aż jedenaście, a wszystkie bardzo ciekawe i zabawne. Spowiedź obmywa nasze serca i dusze. Jest jak kąpiel. Każdy człowiek i duży i mały ma do spełnienia bardzo ważne zadanie: rozjaśniać świat niebiańskim światłem, a nie brudzić go!
Pomyśl jaki świat byłby cudny, gdyby wszyscy ludzie na całej ziemi wyczyścili swoje serca!
O spowiedzi i konfesjonale opowiada Wam także mały aniołek, który ma śmieszne, małe skrzydełka. Aniołek opowiada, że konfesjonał trochę przypomina lustro. Tylko, że oglądasz w nim nie swoją twarz, czy fryzurę, ale serce i duszę. Drodzy rodzice, usiądźcie wraz ze swoimi pociechami przy tej książeczce i przekonajcie swoje dzieci, że” konfesjonał nie parzy”. To świetna lektura również dla tych, którzy przystępując do konfesjonału serce ”wali im jak młotem’, a odchodząc od niego są tak radośni, że mogliby fruwać.
Bardzo zachęcam do lektury.