James Martin SJ – „Siedem ostatnich słów Jezusa” – Wyd. Święty Wojciech
James Martin – autor bestsellera „Jezus” napisał także „Siedem ostatnich słów Jezusa”. Jest to cienka książeczka, a raczej przewodnik duchowy, w którym ojciec Martin uczy i udziela duchowej porady, kontemplacji i zadumy nad siedmioma słowami Jezusa, które wypowiedział w Wielki Piątek, a są to: „Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią”, „Zaprawdę powiadam ci jeszcze dziś będziesz ze Mną w raju”, „Niewiasto oto syn twój, oto Matka twoja”, „Boże mój Boże mój czemuś Mnie opuścił?”, „Pragnę!”, „Dokonało się”, „Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha mojego”. Jak łatwo się domyślić, mottem przewodnim ojca jest cierpienie Jezusa, które pomaga zrozumieć człowieka. Pośród straszliwego fizycznego bólu na krzyżu, Jezus został opuszczony przez swoich uczniów, poczuł się bardzo samotny. Dlatego On, jak nikt na świecie rozumie nasze cierpienia i te fizyczne i duchowe, związane z poczuciem osamotnienia. Jezus był podobny przecież do nas we wszystkim oprócz grzechu. Przytoczę tutaj scenę z mojego życia: w pracy zostałam strasznie oczerniona, były to pomówienia nieprawdziwe i bezpodstawne, wszyscy się ode mnie odwrócili, spoglądali tylko kątem oka nieufnie, nikt nie stanął po mojej stronie ani nikt o nic nie zapytał. Plotkowali za moimi plecami, to było straszne przeżycie, nie do udźwignięcia dla mnie. Czułam się tak strasznie samotna. I wtedy wzięłam do ręki tę książeczkę i zaczęłam czytać. Najpierw fragment z Pisma Św. „Boże mój Boże mój czemuś mnie opuścił”, a potem rozważania i uświadomiłam sobie, że przecież nie jestem sama, że jest Jezus, który cierpiał bardziej niż ja, więc zawierzam Mu te wszystkie cierpienia swoje, bo przecież Jezus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Nikt inny mnie lepiej nie zrozumie niż On. Dlatego, nie modlisz się do kogoś kto Cię rozumie, tylko dlatego, że jest wszechwiedzący, doświadczył tego samego co Ty. Każdy z nas miał okazję obserwować, że coś zmierza ku końcowi np. może nie dostałeś się do wymarzonej szkoły, lub na studia? Może straciłeś pracę? I wydaje ci się, że to „koniec”. Ale przecież mówi się, że wszystko będzie dobrze – a jeżeli nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie jest koniec.
Siedem ostatnich słów Jezusa, to swego rodzaju zaproszenie do głębszej relacji z Nim, dzięki tym słowom, Jezus objawia nam się pełniej.
Książeczka w twardej oprawie, zawiera 140 stron i 7 krótkich rozważań, a swym wyglądem przypomina podręczny modlitewnik bądź przewodnik, w którym autor zachęca Cię drogi czytelniku, abyś przez chwilę zatrzymał się i wraz z ojcem Martinem rozważył w swym sercu te słowa – symbole, które Jezus wypowiedział na krzyżu w Wielki Piątek.
Moja ocena: 10/10