Joanna Kos-Krauze, Aleksandra Pawlicka – „Jest życie po końcu świata” – Wyd. Znak
Krzysztof Krauze to wielki scenarzysta i reżyser. Wspólnie ze swoją żoną Joanną Kos-Krauze pisali scenariusze i kręcili filmy. Ich ostatni film „Ptaki śpiewają w Kigali” kręcili w Kazimierzu nad Wisłą oraz Rwandzie, ale przerwała go choroba i śmierć Krzysztofa.
Pierwszego wywiadu Joanna udzieliła w rok po śmierci męża.
Książka „Jest życie po końcu świata”, to opowieść o dramacie zmagania się z nowotworem, o rozstaniu i oswajaniu życia w żałobie, ale to także podróż po kraju, w którym wydarzyła się jedna z najstraszniejszych rzezi XX wieku. Kościół w Nyamacie to jeden z najbardziej wstrząsających pomników ludobójstwa w Rwandzie.
Gdy szóstego kwietnia 1994 roku spadł samolot z prezydentem Juvenalem Habyarimana rozpoczęła się jedna z najbardziej krwawych rzezi w nowożytnej historii. W ciągu stu dni zginęło blisko milion ludzi, sąsiadów mordowanych przez sąsiadów. W Kościele w Nyamacie kości ludzkie stoją w workach albo są ułożone w stosach na półkach.
Co w chwili lęku i paniki ludzie ze sobą zabierają?
Książeczkę do nabożeństwa, różaniec, ulubiony kapelusz, laska lub….buty?
Tak buty-bo są bardzo ważne. To symbol godności. W Polsce przed wojną buty też były bardzo ważne. Zakładano je tylko do Kościoła, a w Rwandzie ludzie przed wstąpieniem do Kościoła przecierają chusteczką buty, by zetrzeć kurz wędrówki po zapylonej drodze.
Ludobójstwa w Rwandzie nie można zrozumieć na poziomie emocji. Jest to proces społeczny, ale także historyczny. Przyczyną każdego ludobójstwa jest śmierć, zawiść, zazdrość, zaniżona samoocena ofiar.
Joanna Kos-Krauze ludobójstwo w Rwandzie łączy z prywatnym doświadczeniem odchodzenia Krzysztofa z tego świata.
Człowiek nigdy nie wie jak zachowałby się w takiej sytuacji: śmiertelnej choroby i śmiertelnego zagrożenia ze strony innych. To jest tajemnica śmierci i instynktu samozachowawczego.
Filmy jakie kręcili wspólnie z mężem są o poddawaniu się presji społecznej, o determinacji, o lęku przed odrzuceniem przez środowisko i rodzinę. Taki jest film Dług, Plac Zbawiciela, Mój Nikifor, czy Papusza.
Pięknie zagrała Nikifora Krystyna Feldman.
Była bardzo skromną osobą.
W pokoju zażyczyła sobie mieć tylko łóżko i stół.
Do tego książka i jabłko.
Aby zrozumieć świat Nikifora, człowieka z językiem przyrośniętym do podniebienia, trzeba bardzo wczuć się w jego rolę.
Pracując nad Nikiforem Joanna i Krzysztof odkryli, że w ich filmach chcą opowiadać o ludzkiej samotności.
Zachęcam Cię Drogi czytelniku, przeczytaj ten wywiad z Joanną Kos-Krauze, a zobaczysz, że idziesz tropem dialogów z reżyserką, a także śladem historii z Rwandy, bądź też łącząc jedno z drugim. Poznaj też siłę tego kraju, a także siłę kobiety, która przeżywa śmierć najbliższej osoby jak swój koniec świata, ale potem się podnosi, aby żyć dalej.