Jolanta Król – „Notoryczna panna młoda” – wyd. Videograf
W życiu każdej kobiety, która ma wszystko, brakuje tylko dwóch rzeczy. Małżeństwa i dziecka. Dwa wyrazy, które są ze sobą powiązane jednym uczuciem: miłością. Kobieta już po czterdziestce pragnie stabilizacji, dobrego męża codziennie obsypującymi ją pocałunkami i komplementami. Na końcu oczywiście jest dom pełen biegających rozkosznych małych dzieci. Hanka osiągnęła w swoim życiu wszystko czego prawdziwa bizneswoman pragnie, przynoszące odpowiednie dochody dobrze prosperujące biuro podróży, mieszkanie pełne cennych bibelotów i atłasów. Przyjaciółki, swoją drogą bardzo wierne i wspierające się nawzajem na każdym kroku, i w końcu bardzo drogie auto marki zaszczycającej tylko osoby bogate. Jednak w samotnym i pełnym dostatku życiu kobiety brakuje męża i dziecka. Pomimo swojego wieku Hanka chce starać się o dziecko i łudzi się, że w końcu trafi się ten właściwy, który będzie nie tylko dobrym materiałem na ojca, ale i będzie potrafił poradzić sobie ze strony finansowej. Z biegiem lat odpowiedni wiek na rodzenie dzieci przemija, mężczyźni , którzy przewinęli się przez wszystkie te lata po prostu albo nie kochali Hanki albo byli oszustami, lub prześladowcami. Jeden raz zdarzyło się kobiecie prawdziwie zakochać i z wzajemnością, ale mężczyzna ten niestety nie mógł mieć dzieci. Rozczarowana zrezygnowała z niego i zaproponowała tylko przyjaźń. W Internecie natomiast łapiąc się ostatniej deski ratunku znalazła ofertę mężczyzny po pięćdziesiątce piszącego prawdę bez żadnych koloryzacji. Miał na imię Jacek, był Polakiem po przejściach, a maile pisane przez niego rozmiękczyły serce Hanki do tego stopnia, że zaprosiła go do siebie. Jeden malutki błąd, który popełniła teraz oczywiście nie miał znaczenia ale w przyszłości zrodził bardzo duży problem. Rzucając wszystko i przeprowadzając się do partnera po niewczasie zauważa pierwsze rysy w portrecie Jacka.
Książka, która z czasem staje się bardzo dołująca i przepełniona nieszczęściem. Na początku oczywiście jest miłość, żarliwe uczucie, które z biegiem dni blednie aż w końcu zostają same popioły. Czytając nie raz zastanawiałam się czy nie powinnam rzucić tej książki w najdalszy kąt pokoju i o niej zapomnieć. Mimo silnego charakteru główna bohaterka nie mogła poradzić sobie z przytłaczającymi ją problemami. Jednak po decyzji przeczytania i poznania historii Hanki zakończenie bardzo mnie zaskoczyło i mam na myśli to pozytywne zaskoczenie. Myślę, że ocena wystawiona przeze mnie jest bardzo sprawiedliwa.
Ocena: 7/10