Kryminał, DramatRecenzje książekRomans, Erotyka, Literatura Kobieca

Julie Israel – „Indeks szczęścia Juniper Lemon” – Wyd. IUVI

Julie Israel – „Indeks szczęścia Juniper Lemon” – Wyd. IUVI

indeks szczęścia juniper lemon

Bywa niestety tak, że śmierć bliskiej osoby prowadzi do depresji, lub załamania nerwowego. Są różne sposoby aby tego uniknąć, niektórzy próbują zapomnieć, inni natomiast będą pielęgnować pamięć o danej osobie, bo tak czują się lepiej. Najgorsze jest jednak w tym wszystkim to, że nie każdy potrafi od tak sobie żyć jakby się nic nie stało.

Juniper od śmierci swojej siostry czuje jakby wraz z odejściem członka rodziny odeszła i ona. Owszem żyje, je, śpi i chodzi do szkoły, lecz w środku czuje, że powoli umiera. Widok pustego pokoju obok nie tylko niszczy Juniper, ale i nie pozwala zapomnieć o tragicznym wypadku. Jedynym sposobem na pozbycie się negatywnych myśli jest jej „Indeks Szczęścia”.  Utworzony jeszcze za życia Camilli miał on na celu zbieranie samych pozytywów ze strony Juniper. Jednak po śmierci głównej założycielki dziewczyna na osobnych fiszkach odlicza dni od śmierci siostry uwzględniając w tym również pozytywy i negatywy, które spotkały ją w danym dniu. Dla nastolatki to wspaniały sposób na odsapnięcie.

Pewnego razu Juniper w torbie swojej zmarłej siostry znajduje tajemniczy list zaadresowany do TY. Ponieważ przed wypadkiem Camilla zerwała ze swoim chłopakiem możliwe, że jest to chłopak rok młodszy od niej, co da się wywnioskować z listu.  Juniper w końcu dochodzi do wniosku, że jej siostra i tajemnicza osoba z listu mocno i szczerze się kochali. Z czasem nastolatka znajduje więcej dowodów na to, że Camie i TY spotykali się bardzo często. Postawiania odszukać tą osobę i własnoręcznie wręczyć mu list. Jednak po drodze Juniper dowie się co to prawdziwa przyjaźń i miłość.

Książka bardzo kreatywnie napisana, oprócz tekstu na każdej stronie można znaleźć małą niespodziankę, o której nie powiem, sami się dowiecie czytając. Od kiedy wzięłam do ręki książkę,  wiedziałam, że jest wyjątkowa i nie raz mnie zaskoczy. Nie pomyliłam się, wciągnęła mnie do tego stopnia, że spragniona dalszego rozwoju wydarzeń postanowiłam czytać dalej. Autorka w fabule porusza problem, z którym zmagają się ludzie od lat. Śmierć nigdy nie przynosi niczego dobrego jedynie ból i poczucie straty. Tak bardzo jesteśmy nieświadomi śmierci, żyjemy szczęśliwie dopóki nie stanie się coś strasznego, potem bardzo ciężko jest się pozbierać i stopniowo maskować ból zasłaniając to czymś innym. Ostatecznie już nigdy nie powrócimy do dawnego siebie, wiedząc, że na zawsze utraciliśmy cząstkę swojego serca.

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.