Jung Chang – „Dzikie łabędzie” – Wyd. Znak
Dzikie łabędzie wydano po raz pierwszy w 1991 roku i wtedy dopiero autorkę Jung Chang nazwano pisarką, lecz publikacja książki w Chinach została zakazana, ponieważ opisuje życie w Chinach, dzieje osobiste, które odzwierciedlają historię Chin w XX wieku, a partia komunistyczna nie wypadła w nich dobrze. Książka ukazuje, że Mao rządził chińskim ludem w sposób przestępczy i wcale nie był z gruntu dobrym i wielkim przywódcą, jak to zadeklarował Pekin. W efekcie restrykcji ze strony reżimu, większość ludzi w Chinach nigdy nie słyszała o Dzikich Łabędziach.
Autorka tę książkę pisała za granicą, gdyż władze komunistyczne nigdy by się na to nie zgodziły, to raz, dwa, że Jung była pierwszą studentką z CHRL za granicą, która wychodziła na własną rękę, a trzy, to było właśnie posiadanie cudzoziemskiego chłopaka. Każda bowiem dziewczyna posiadająca chłopaka cudzoziemca, zostaje omamiona narkotykami i odesłana z powrotem do Chin w jutowym worku.
Książka to bardzo osobiste zwierzenia, ale i tragedie babki, matki i małej Jung, która dorastała z czerwoną książeczką pod pachą. Babcia małej Jung w wieku 15 lat została konkubiną generała, szefa policji w chińskim rządzie. Gdy miała dwa lata zaczęto bandażować jej stopy. Potem na wierzchu położono jej duży kamień i gruchotano kości, a trwało to dobrych kilka lat.
W tamtych czasach, gdy kobieta wychodziła za mąż rodzina pana młodego zaczynała od obejrzenia jej stóp. Uważano, że zbyt duże stopy, przynoszą wstyd domowi męża. Lecz babcia nie chciała być kolejną konkubiną generała i wyszła za mąż za świetnego lekarza-doktora Xia. Zaś mama autorki była szczęśliwa. Po raz pierwszy w życiu wszędzie czuła miłość. Zniknęło napięcie jakie panowało w domu dziadka i nikt się nad nią nie znęcał. W 1942 roku, kiedy armia japońska była już wzdłuż Chin, Japończycy odczuli brak rąk do pracy.
Dlatego zmuszano małe dziewczynki, także i mamę Jung do pracy. Do jedzenia dostawały rzadką papkę ze spleśniałej kukurydzy, w której pływały ugotowane robaki. Dlatego mama Jung została komunistką, walczącą o nowe Chiny. Tylko w tej książce czytelnik przeczyta ile przeszła upokorzeń, tortur, więzienia, podobnie jak jej mąż. Komuniści wprowadzili system ewidencji ludności oraz przysługujące im racje żywnościowe. Po okresie głodu kraj odnowił swoje siły i standard życia znacznie się podniósł, lecz rodzice Jung byli ciągle atakowani jako ”uczniowie kapitalizmu”.
Autorka pisze tę powieść z ciężkim sercem, bo opisuje jak jej rodzina straszliwie cierpiała, zarówno ojciec jak i babka zmarli w mękach. Pisze o cierpieniu babki z powodu nieuleczalnej choroby, o uwięzieniu ojca, o klęczeniu matki na potłuczonym szkle.
Wszystko to wzbudza w czytelniku litość i działa na jego wyobraźnię. W książce zawarte są również zdjęcia z prywatnego rodzinnego albumu autorki. Jest dziadek-generał Xue, doktor Xia, żołnierze armii komunistycznej, ojciec, matka i rodzeństwo autorki, ojciec w obozie i wiele innych i ciekawych zdjęć.
Książka choć jest gruba-zawiera 640 stron, jest bardzo fascynującą lekturą, ukazuje życie ludzi, choć trudne to nie pozbawione miłości i woli walki o lepszą ojczyznę. Do tego jest przepięknie wydana: w twardej oprawie, a na okładce kwiat kwitnącej wiśni. Drogi czytelniku przeczytaj o Dzikich Łabędziach, trzech córkach Chin, bo jesteś tym szczęściarzem, a ponad miliard ludzi nigdy nie przeczyta tej książki.