Katarzyna Enerlich – „Rzeka ludzi osobnych” – Wyd. MG
Katarzyna, próbująca odnaleźć spokój i sens życia, po załamaniu nerwowym, spowodowanym zawiedzioną miłością, za radą terapeuty, wynajmuje na pół roku starą drewnianą chatę. Trafia na mazurskie odludzie, do miejscowości Wojnowo, położonej między Mrągowem a Piszem. To malownicze miejsce, w Puszczy Piskiej wzdłuż rzeki Krutyni, początkowo ją przeraża swoją dzikością lecz z biegiem czasu, robiąc wiele rzeczy po raz pierwszy w życiu, Katarzyna odkrywa przejmujące tajemnice, które są związane z miejscem jej dobrowolnego wygnania.
Odtąd zaczynamy fascynującą wędrówkę w przeszłość. Poznajemy historię staroobrzędowców, którzy prześladowani przez cara, dzięki zgodzie króla Fryderyka Wilhelma II, od 1830 roku przybywają do Prus Wschodnich, karczują Puszczę, uprawiają ziemię i zakładają wyznaniowe osady, między innymi, Wojnowo. Odkrywamy ich wierzenia i zwyczaje.
Najbliższą sąsiadką Katarzyny jest osiemdziesięcioletnia Augusta, potomkini Fiodora Malewana, staroobrzędowca, jednego z pierwszych osadników z pierwszej połowy XIX wieku. Wyemancypowana, jak na owe czasy, jego córka Anna, zdobywa niebywałą wiedzę na temat zielarstwa, sadownictwa, pierwsza we wsi zakłada szklarnię, w której hoduje rzadkie rośliny i zioła, zaszczepia miłość do ziemi następnym pokoleniom Malewanów. Tak się ułożyło, że były to wyłącznie silne i niezależne, rudowłose kobiety, związane nie tylko z ziemią i sadownictwem, ale także wspierające klasztor mniszek znajdujący się nieopodal jeziora Duś. Dramatyczna historia Prus Wschodnich wpływa na losy bohaterów opowieści, dlatego Augusta niechętnie odnosi się do nowej sąsiadki, słusznie obawiając się, że ukrywane skrzętnie przez lata tajemnice ujrzą światło dzienne.
„Rzeka Ludzi Osobnych” jest godna polecenia ze względu na mistrzowsko powiązaną historię współczesną z wątkami historycznymi. Pamiętniki odnalezione przez Katarzynę są znakomitym źródłem wiedzy o nieistniejącym już prawie świecie, niezwykłych i zarazem smutnych przeżyciach kolejnych pokoleń mazurskich staroobrzędowców o ich wytrwałości i zaradności. Dodatkowy atut książki to fotografie, które stanowią namacalny dowód prawdziwości opowiadanej historii.
Autorka w niezwykle poetycki sposób przybliża piękno prostego życia na wsi, opisując przyrodę, pobudza pragnienia nie tylko częstszego z nią obcowania, ale także zrozumienia jej rytmu.
Bardzo udana, jest oryginalna, surowa w przekazie a do tego wyrazista okładka projektu Zuzanny Malinowskiej. Pozornie banalne dwie postaci mniszki i rudowłosej kobiety, znakomicie oddają treść zawartą w książce.
„Rzeka Ludzi Osobnych” to blisko 300 stronicowa lektura idealna zarówno dla miłośników historii, etnografii, a także przyrody i ogrodnictwa.
Moja ocena: 8/10