Krzysztof Dubiński – „Wojna Witkacego czyli kumboł w galifetach” – Wyd. Iskry
Pierwsza wojna światowa, zwana również Wielką Wojną wywarła wielki wpływ na biografię Stanisława Ignacego Witkiewicza. Książka pt. „Wojna Witkacego” obejmuje lata 1914-1918, a więc właśnie I wojnę światową.
Wojna ta mimo, że była straszna i pochłonęła setki ludzkich istnień, uratowała życie Witkacemu i stworzyła go jakby na nowo jako malarza, dramaturga i filozofa. Witkacy przybył do armii carskiej 15 września 1915 roku, kochał rysować i ze szkicowaniem nie rozstawał się nawet na froncie. Bardzo często sięgał po pastele, a bezpośrednim wzorem dla niego był płk. Potocki. Witkacy bez skrępowania przyznawał się do strachu. Czy to może źle świadczyć jako o oficerze? Czy był oficerem bojowym? Te i inne pytania zadaje autor książki i wyczerpująco na nie odpowiada. W książce autor na podstawie polskiej i rosyjskiej dokumentacji wojskowej, oraz bogatej literatury pamiętnikarskiej i opracowań historycznych dokładnie odtwarza cały przebieg służby Witkacego w armii carskiej. Z wielkiej liczby portretów wykonanych przez niego w Rosji, przetrwały jedynie trzy w wojskowym mundurze. I tutaj autor przedstawia w książce ten autoportret oraz liczne zaświadczenia, orzeczenia komisji lekarskiej, a także pisma urzędowe czy też karty urlopowe Witkacego. Pragnę tutaj jeszcze wyjaśnić słowo „kumboł” zawarte w tytule książki. Jest to słowo zagadka, ale w slangu młodzieżowym znaczy tyle co „spuścić łomot”. A w tamtych czasach może też oznaczać gry hazardowe rosyjskich żołnierzy za otrzymywany żołd. Witkacy otrzymywał ok. 50 rubli miesięcznie, zdarzało się, że karciane zobowiązania doprowadzały żołnierzy do tragedii, tak jak w Pułku Kawalerii zastrzelił się jeden z wyższych oficerów, który przegrał jakąś ogromną kwotę pieniędzy.
Autor książki Krzysztof Dubiński, wspomina także swojego dziadka – Szczepana Dubińskiego, żołnierza 30 Połtawskiego Pułku Piechoty podczas I wojny światowej. Dlatego nad odtworzeniem wojskowej biografii Witkacego autor pracował ponad 4 lata. Witkiewicz wyrwawszy się z otchłani wojny i rewolucji, bez wahania powrócił do swoich twórczych pasji.
Książka w twardej oprawie, szyta, zawiera 282 strony i 18 rozdziałów. Napisana językiem bardzo fachowym, ale też zrozumiałym dla czytelnika – laika. Wszystkie zaś niezrozumiałe słowa są tłumaczone na końcu książki.
Bardzo zachęcam do przeczytania.
Moja ocena: 10/10