Horror, Thriller, Sci-FiRecenzje książek

Krzysztof Maria Załuski – „Imigranci” – Wyd. Oskar

Krzysztof Maria Załuski – „Imigranci” – Wyd. Oskar

imigranci

Krzysztof Maria Załuski to prozaik, publicysta i wydawca. Jest autorem swojej najlepszej książki, którą napisał pt. „Imigranci”. Imigrant kojarzy mi się ze słowem osiedlać się, czyli jest to grupa ludzi, którzy wyjechali ze swojego ojczystego kraju i mieszkają w innym. Ale przecież to nawet dziecko wie. Obecnie w prasie, radiu, czy telewizji mamy przesyt słowa „imigrant”, czy „uchodźca”, na każdym kroku stykamy się z tym, ale przecież ja nie o tym, lecz o książce.

 Otóż „Imigranci” jest to 45 opowiadań całkiem niepowiązanych ze sobą, drastycznych i bardzo krwawych. Od razu uprzedzam –  książka dla czytelników o bardzo silnych nerwach. Autor w tych historiach stawia pytanie: „Czy życie ma sens? A jeśli tak to za jaką cenę?”.  Można tu śmiało powiedzieć, że człowiek człowiekowi zgotował taki los. Tylko  czy to wszystko (cale to zło) ma sens? Autor wcale nie szczędzi nam nerwów, bo książka od pierwszej chwili do samego końca trzyma czytelnika w napięciu, jak dobry thriller. Ja powiem szczerze, że czuję się trochę tak, jakbym czytała kronikę kryminalną. W książce znajdują się ludzie ze wszystkich zakątków świata, ras oraz różnego wyznania np.  muzułmanie nienawidzą chrześcijan i gotują im piekło. Zbrodniarzami są zawsze ci sami, bez względu na to czy to  z Wietnamu , Korei, Afganistanu, czy Iraku. Chrześcijanie za to zapłacą i tak, bez względu na to, czy to dzieci, kobiety, czy starcy. W książce są również obawy Rosjanki, matki dwóch synów, która wyjechała do Niemiec, aby żyć godniej, wyszła za mąż za Niemca ale po jego śmierci ambasada niemiecka chce deportować kobietę z dziećmi do Kazachstanu. Kobieta nie widząc dalej sensu życia odbiera życie synom, a potem sobie.

To bardzo dramatyczne i tragiczne historie, lecz godne przeczytania, więc jeśli chcesz drogi Czytelniku to weź do ręki tę książkę i wczytaj się w  historię, zagłębiaj się w te piekielne opowieści. Książka w miękkiej oprawie zawiera 223 strony, czyta się ją bardzo szybko ale nie mogę powiedzieć, że przyjemnie, bowiem autor nie szczędzi nam tutaj drastycznych opisów i dosadnych wyzwisk.

 Polecam ją wyłącznie osobom dorosłym i życzę udanej lektury. Okładka książki ukazuje portret imigranta, a właściwie plecy mężczyzny i zaciskające mu się na szyi zakrwawione ręce, które mogłyby być rękoma zabójcy.

Zachęcam do czytania.

Ocena:10/10

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.