Lauren Slayton – „Mała czarna” – Wydawnictwo Kobiece
Większość z nas, jak to kobiety od zawsze obiecuje sobie od nowego roku odchudzanie, zdrową dietę i sport. Która z Was tego dotrzymuje? Udaje się przez pierwszy tydzień – w porywach miesiąc. A później co? Oczywiście wracamy do starych nawyków żywieniowych i narzekania, że jesteśmy za grube, że ciało już nie to. Co zrobić żeby zmienić ten brzydki zwyczaj?
Zacznijmy od dziesięciu kroków do smukłości, a dojdziemy do małej czarnej.
Lauren Slayton w swym poradniku porusza chyba wszystkie kwestie dotyczące odchudzania. Są tutaj zawarte wszystkie porady i triki w zaledwie dziesięciu krokach. Znajdziecie tutaj m.in. temat na czasie, czyli co zrobić aby w święta nie przytyć i spróbować wszystkich pyszności, które postawią przed nami na stole. Cóż, strój kąpielowy to chyba druga najważniejsza rzecz dla kobiety. Ale tutaj pojawia się odwieczne pytanie: Co zrobić aby się nie wstydzić swojego ciała i jaki strój najlepiej wybrać? Zachęcam Was drogie panie, do zapoznania się z tym praktycznym poradnikiem, który odpowie na wszystkie Wasze pytania i obawy.
Szczerze powiedziawszy to książka prezentuje się bardzo dobrze. W zaledwie dwustu dwudziestu stronach zawarta jest tajemnica jak dojść do owej „małej czarnej”. Praktyczne porady i ćwiczenia pomogą nam tego dokonać. Muszę się przyznać, że po przeczytaniu tego poradnika, sama skorzystałam z masy rad jakie podaje nam autorka. Wiedziałyście na przykład, że w ciągu dnia należy jeść nie więcej niż pięć zróżnicowanych owoców? Albo, że jedno piwo to tak jakbyście wypiły cztery drinki? Straszne!
Czyta się niezmiernie szybko, a to dzięki odpowiedniej czcionce, a rzeczy które trzeba zapamiętać nie dość, że wyróżnione, to jeszcze oprawione w ramkę.
Trzeba tutaj wspomnieć także o okładce, która zdecydowanie przyciąga kobiece oko. Cała czerwona, a na środku postać smukłej kobiety, wszystko w oprawie białych liter. Chyba żadna z nas nie przejdzie obojętnie obok tak zachęcającego poradnika.
W całym poradniku dostrzegłam tylko jeden mały minus. A mianowicie, autorka poleca różne produkty spożywcze, tylko że takie które występują w USA, niestety gdybyśmy chciały w 200% dostosować się do tej diety, to możemy mieć problem z dostaniem takich samych produktów. Czy to problem? Raczej mały, bo przecież w Polsce możemy dobrać produkty o takim samym składzie, tylko pod inną nazwą.
Drogie panie! Najwyższa pora wziąć się poważnie za siebie, zanim będzie za późno i obudzimy się z nadwagą.
Komu polecam: kobietom w każdym wieku – czas na odchudzanie i zadbanie o nasze zdrowie jest zawsze!
Moja ocena: 9/10