Leszek Celer – „Stąd nie widać gwiazd” – Wyd. Novae Res

Jeżeli lubicie kryminały policyjne, ale z policjantami którzy nie do końca działają zgodnie z prawem lub balansują na jego granicy – to jest to właśnie odpowiednia książka dla Was.

Komisarz Krzysztof Wójcik, policjant który stażu w zawodzie już trochę ma, dorobił się swego rodzaju kontaktów,  pozawiązywał koalicje z kolegami po fachu lub z tymi, którzy byli mu winni przysługę. To policjant, którego nie można określić mianem „służbista”, to raczej stróż prawa, który często wychodzi poza jego granice, ma podejrzane kontakty, chadza do różnych klubów o złej opinii, a w końcu to nieszczęśliwy mężczyzna, który zapewne jak każdy z nas chciałby w końcu ułożyć sobie życie, które do tej pory go nie rozpieszczało. Ma on też za sobą już pewne przeżycia, jak choćby małżeństwo, które okazało się nieudane.

Krzysztof, tak jak już mówiłam, działa często poza granicami prawa, ma przywileje które daje mu odznaka policyjna, więc oczywiście je wykorzystuje – jak choćby do zbierania haraczy, jest bowiem pewien, że nikt nie zrobi krzywdy policjantowi, a już tym bardziej policjantowi na służbie.  Wójcik bardzo upodobał sobie jeden z klubów nocnych, zwany „Kokosem”, gdzie chadza bardzo często, spędzając miłe wieczory z tamtejszymi dziewczynami. Oczywiście wszystko to za darmo, bo skorumpowany policjant ma dług wdzięczności u właściciela.

Tam właśnie Wójcik poznaje Magdę, która niesamowicie mu się podoba i w której się zakochuje.

Sprawy komplikują się kiedy Magda w pewnym momencie zaczyna Krzysztofa unikać i zrywa z nim kontakt…

Ten kryminał czyta się lekko i powiem również, że z chęcią. Rozdziały są krótkie, jest dużo dialogów, a akcja toczy się szybko, dzięki czemu jeszcze bardziej wchodzimy w świat bohaterów. Sama na początku przeżywałam pewnego rodzaju rozterki związane z głównym bohaterem. Z jednej strony jak tu kibicować i lubić skorumpowanego policjanta, który swój status wykorzystuje do ciemnych interesów, z drugiej jednak strony można dostrzec, że Krzysztof tak naprawdę jest nieszczęśliwym człowiekiem.  Nieudane małżeństwo, a później dziewczyna która go unika, do tego pojawiają się problemu w pracy, bo wchodzi kontrola wewnętrzna i zaczynają „węszyć”.

Książkę polecam zarówno paniom lubiącym policyjne opowieści, a panowie też na pewno nie będą się tutaj nudzić.