Recenzje książekRomans, Erotyka, Literatura Kobieca

Levi Henriksen – „Pieśń harfy” – Wyd. Smak Słowa

Levi Henriksen – „Pieśń harfy” – Wyd. Smak Słowa

pieśń harfy

Jim Gystad to producent muzyczny, który będąc w świątyni ojcem chrzestnym Huberta, zachwyca się śpiewem rodzeństwa Thorsen siedzącymi w tylnej ławce. Śpiew dwóch sióstr i brata tak zachwyciły Jima, że był wprost oczarowany i postanowił ich bliżej poznać. Maria, Timoteus i Tamar Thorsen nagrywali wspólne płyty ponad pól wieku temu. Timoteus miał zostać kaznodzieją, ale przez jakiś czas razem z siostrami należał do najbardziej znanych ewangelizatorów. Uważał, że głoszenie Słowa Bożego jest czymś co musiał robić. Na scenie występował ze swoją ukochaną mandoliną bowiem uważał, że musi tu dominować rytm, który odciąga uwagę od treści. Timoteus w młodości zakochał się z wzajemnością i już miał się ożenić, ale jego narzeczona Thina Hval napisała mu list odmowny. Jak się okazało po latach była to manipulacja osób trzecich. Czy po tylu latach narzeczeni się znów spotkają? Czy wezmą ślub? Druga z sióstr też zakochała się bez pamięci w chłopcu o imieniu Jeng, który był Murzynem. Wyszła za mąż i urodziła mu syna ale los sprawił, że obu naraz straciła. Cóż takiego się wydarzyło? Czy rodzeństwo po ponad sześćdziesięciu latach znów da się namówić na wspólny występ na scenie? Powieść napisana w sposób bardzo subtelny, nie tylko ukazuje portrety ludzi, ich wzajemne relacje, ale także podejmuje ważne tematy na temat ochrony życia i rasizmu np. wtedy gdy Tamar była w ciąży, a lekarz dowiedział się że to dziecko Murzyna – zaproponował natychmiast aborcję – mówiąc, że to „koktajl krabów”. To  straszne, po prostu niewiarygodne!

Autor powieści opisał historię rodzeństwa w sposób tak przejmujący, że nie można się oderwać od czytania, a do tego bardzo zaskoczyło mnie zakończenie. Po prostu się nie spodziewałam.

Książka została pięknie wydana, w twardej oprawie, zawiera 328 stron i trzydzieści krótkich rozdziałów, które nie czyta się – a wręcz chłonie. Do  tego na stronie tytułowej umieszczona jest płyta winylowa, przy której się wychowałam, bo rodzice słuchali takich płyt. Piękne wspomnienia!

Na mnie ta książka zrobiła ogromne wrażenie  więc myślę że i Wam się spodoba.

Zapraszam do lektury, bo mało jest takich książek, które tak trzymają czytelnika w napięciu od początku do końca.

Moja ocena: 10/10

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.