Litewski przekręt (2014) Reż. Emilis Velyvis
Trzej mężczyźni rabują graczy grających w karty o duże stawki, a w tym znanego londyńskiego gangstera Pole’a (Vinnie Jones). Złodzieje kradną mu także jego sygnet, który ogromnie ceni i z którym jest bardzo przywiązany. Kolega złodziei Michael (Scott Williams) także zostaje w to wplątany, bo koledzy pod pretekstem prezentu urodzinowego przywożą go pod klub. Następnie mówią mu, że trzeba uciekać i planują uciec do Malezji. Coś jednak idzie nie tak i niespodziewanie lądują na Litwie.
Jak potoczą się losy czwórki bohaterów?
Czy gangster Pole ruszy za nimi w pościg?
Po przebudzeniu bohaterów na Litwie film należy wyłączyć. Oglądanie go dalej to strata czasu. Już na samym początku ujawnia się wrogość do Polaków za co należy się minus. Następnie akcja toczy się w taki sposób, że film spodobać może się tylko nietrzeźwemu. Litwa ukazana od jak najgorszej strony, wszędzie drewniane „chałupy”, dzicz i ludzie którzy znają tylko słowo na K. Z filmu akcji robi się kiepska, nieśmieszna komedia.
Moja ocena: 3/10