Kryminał, DramatRecenzje książek

Marcin Wroński – „Czas herkulesów” – Wyd. W.A.B.

Marcin Wroński – „Czas herkulesów” – Wyd. Grupa Wydawnicza Foksal

czas herkulesów

Czas Herkulesów to kryminalna opowieść z XX wieku. Ponieważ są to lata trzydzieste, czytelnik będzie musiał na początku przyzwyczaić się do trochę innego języka oraz do odmiennych zwyczajów, które panowały w tamtym czasie, a teraz albo ich już nie ma, albo trochę inaczej wyglądają. Mimo wszystko i mimo różnicy czasu nie zmieniło się jedno – morderstwa były, są i nadal będą. A jeśli chodzi o policję, to myślę, że kontrolerzy nadal są niemile widziani i nadal czuje się przed nimi swego rodzaju respekt.

Tutaj jako kontrolera spotkamy Zygę Maciejewskiego, który pomimo tego, że jest oficerem inspekcyjnym i stara się jak najlepiej wykonywać swoją pracę – to jednak tęskni za śledztwem i za pracą w terenie. Może nie przyznaje tego głośno, ale z chęcią powróciłby do swoich dawnych obowiązków  śledczego. Kiedy już wszystko wskazuje na to, że w Chełmie jego praca dobiega końca i do finału inspekcji zostało już tylko napisanie raportu, w tym małym miasteczku dochodzi do zabójstwa młodego maturzysty. Zyga nie byłby sobą gdyby nie zainteresował się tą sprawą. Nie ułatwia mu sprawy jednak jego dawny przełożony, który teraz pełni ważną rolę na komisariacie.

Sprawa jest o tyle trudna, że nie ma żadnych śladów które mogłyby naprowadzić naszego Zygę na chociaż najmniejszy trop, jedyne co ma to odcisk dłoni –  a tak naprawdę obrys i z tego wiadomo tylko tyle, że jest to duża dłoń bardzo dobrze rozwiniętego fizycznie mężczyzny. I niewiele z tego, bo w tym miasteczku jest wielu którzy kiedyś trenowali, bądź nadal trenują zapasy i są dobrze rozwinięci fizycznie. Sam Maciejewski w dawnych czasach trenował i ma swoich idoli którzy mu imponowali, a którzy teraz znajdują się w kręgu podejrzanych.

Co odkryje oficer inspekcyjny Maciejewski? Jakie tajemnice kryje w sobie to miasteczko? A jakich ludzi spotka na swojej drodze Zyga i czy wszyscy będą mu przychylni?

Powiem Wam tylko tyle, że na pewno nie jest to kryminał jakich wiele. Nie dowiecie się, a nawet nie domyślicie się wszystkiego od początku. Coś tam możecie podejrzewać, ale jest zbyt wielu podejrzanych i potencjalnych morderców. Tak jak Zyga będziecie podejrzewać, śledzić i upewniać się i tak jak on dowiecie się wszystkiego na samym końcu. Maciejewski za swoją ciekawość prawie zapłacił życiem, więc czy na pewno tak do końca ingerowanie w małomiasteczkowe sprawy i tajemnice było dobre, o tym przekonacie się  wspólnie z naszym śledczym.

Wszyscy, którzy lubią tego typu kryminały na pewno się nie zawiodą a i dowiedzą się, że w latach trzydziestych ludzie także mieli swoje upodobania i swoje nałogi – wcale nie zawsze zdrowe – które ciągnęły ich na samo dno.

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.