Opowiadania, Bajki, KomiksPrzygodowe, FantasyRecenzje książek

Melinda Salisbury – „Córka zjadaczki grzechów” – Wyd. Zielona Sowa

Melinda Salisbury – „Córka zjadaczki grzechów” – Wyd. Zielona Sowa

corka zjadaczki grzechow

Nastoletnia Twylla została naznaczona przez bóstwa i jej miejsce jest na dworze obok króla, królowej i przeznaczonego jej księcia. Skrycie bardzo nienawidzi królowej za to co zrobiła jej, kiedy jeszcze była we własnym domu razem z rodzeństwem i matką. Niestety dziewczyna nie wie kim jest jej ojciec, który przez przeszło szesnaście lat nawet się nie pokazał. Odziedziczyła na pewno po kimś ogniście rudawe włosy i bladą naznaczoną piegami cerę.  Odkąd jest na dworze w zamku, wpajane jest jej posłuszeństwo, i że jest wybranką bogów. Córka boga słońca i bogini nocy zstąpiła na ziemię w postaci zwykłej dziewczyny, która ma nieść ze sobą powodzenie i szczęście na królestwo, czyli tam gdzie obecnie się znajduje. Na dodatek jej skóra i dotyk mają pewne właściwości, których nawet sama Twylla bardzo się obawia. Żyć w odosobnieniu, bez nikogo tylko pod drzwiami strażnicy, straszne zwłaszcza, że to już nastolatka i potrzebuje przyjaciela. Choć córka bóstw, to i tak wokół niej roztacza się aura śmierci, zniszczenia i smutku.  Oczywiście jeszcze jej narzeczony, którego w ogóle nie zna i nie cierpi, ostatni raz Twylla widziała go jako chłopca, który nigdy się nie uśmiecha i nawet jej nie lubił. Będąc jeszcze w domu dziewczyna nie była za bardzo szczęśliwa, lecz była kochana nie przez matkę, lecz przez młodszą siostrę.  To właśnie przez poczucie obowiązku przeszła na stronę dworu, nie chciała, aby jej mała, kochana siostrzyczka cierpiała głód. Za to matka Twylli to była tzw. Zjadaczka grzechów – kiedy to zmarł ktoś w wiosce, przychodziła i zjadała jego grzechy, które miały przejść na jej duszę i oczyścić zmarłego. Po pewnym czasie strażnik Twylli, którego lubiła i uznawała za przyjaciela nagle zachorował, na jego miejsce przyszedł młody, przystojny młodzieniec, który od samego początku próbuje ją oczarować. Tymczasem do zamku przyjeżdża książę i zaczyna coś czuć do nastolatki. Przeznaczenie, jak twierdzi królowa jest nieuchwytne i dotyczy bardzo ściśle daru młodej Twylli. Jednak, czy okaże się, że to jedno wielkie kłamstwo? Czy Twylla ulegnie urokowi strażnika, czy raczej wypełni przeznaczone jej miejsce u boku księcia?

Książka bardzo ciekawie napisana i dostarcza bardzo dużo pozytywnych emocji. Czytając ją miałam wrażenie, że jestem Twyllą i muszę wybrać pomiędzy przeznaczeniem ,a miłością. Jednak według mnie najwięcej emocji dostarcza koniec powieści, tak że czytelnik nie może oderwać się od stron i tekstu.

Bardzo mi się spodobała historia i oczywiście liczę na to, że wydawnictwo wyda następne tomy opowiadające o losach Twylli i królestwa. Ponoć ma to być trylogia, więc czekam z zapartym tchem. Co do okładki to wygląda dość dziwnie, lecz ma w sobie tę tajemnicę ukrytą głęboko w sobie.  Książka zaciekawiła mnie i bardzo polecam  abyście ją przeczytali.

Ocena: 10/10

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.