Mo O’Hara – „Moja złota rybka zombie” – Wyd. Literackie
„W górę płetwy”
Słyszeliście o rybce, która nie jest zwykłą wodną rybką?
Złota rybka, na dodatek zombie, rozumiejąca mowę człowieka i hipnotyzująca własnym wzrokiem.
Dalszy ciąg przygód rybki Frankie, a także jej opiekunów Tymka i Raviego. Jak w każdej bajce o kategorii fantasy, występuje również w niej bezapelacyjnie szalony młody naukowiec, który knuje niecny plan. Tym szaleńcem okazuje się już w pierwszej części brat młodego Tymka.
Wracając do rybki, to pewnego razu wszyscy: Tymek, Ravi, Tytus i ich ojcowie wysuszają na męską wycieczkę nad morze. Miejscem wypoczynku, a jednocześnie noclegu okazuje się stara latarnia morska z jeszcze starszym domownikiem. Nieopodal w mieście panuje pewna straszna opowieść o wrednym Węgorzu z Zatoki. Dwójka przyjaciół, oczywiście z Frankie na czele postanawia wyjaśnić całą sprawę. Jednak pierwszym, który jest na miejscu okazuje się Tytus szalony brat, naukowiec. Próbuje łapać węgorza na wędkę, a rybka widząc samego chłopaka skacze do wody i zaczyna atakować odwiecznego wroga. Wtem z wody wyskakuje węgorz na dwa metry i razem z rybką znikają w głębinach morza.
Co się stanie z Frankie i czy w ogóle wróci z powrotem?
Bajka według mnie bardzo zgrabnie i ciekawie napisana. Powyżej opisana przygoda jest ukazana jako jedna z dwóch opowieści. Druga także jest śmieszna i obfita w szalony plan przejęcia nad światem panowania.
Czytając czułam, że powracam do dzieciństwa, po dłuższym czasie naprawdę warto cofnąć się trochę i powrócić do przeszłości.
Okładka jest bardzo kolorowa i od razu przyciąga oko czytelnika.
Wpłyńcie w świat rybki i jej spojrzenia.
Ocena: 10/10