Natalia Jagiełło – Dąbrowska – „Kiedy przyjdzie czas”
Pamiętacie jak zakończyła się pierwsza część przygód Julii i Hektora? Jeśli nie, to chętnie Wam przypomnę. Julia zakończyła swój wspaniały urlop z okrutnym wrażeniem na temat Hektora, odkryła coś, co bardzo ją do niego zraziło i tylko utwierdziło w przekonaniu, że była jego zabawką na parę dni. W drugiej części tj. Kiedy przyjdzie czas, spotykamy główną bohaterkę, która nie może psychicznie poradzić sobie ze stratą jaką poniosła podczas tego urlopu. Praca, przyjaciele i rodzina to niewystarczające składniki szczęścia dla Julii, z drugiej strony jednak nie chce ona w ogóle znać Hektora, nie odbiera jego telefonów, nie odpisuje na smsy. Przeżywa samotnie koszmar, który robi z niej pustelniczkę. W końcu trafia się szansa na chociaż częściowe odbudowanie spokoju. Jak wszyscy dobrze wiemy, nic tak nie uspokaja, nie pociesza i nie przywraca do równowagi, jak dom rodzinny i ciepło które w nim znajdziemy.
W drugiej części trochę bardziej wychodzą na światło dzienne wewnętrzne demony Julii, związane z jej przeszłością i z tym co do tej pory przeszła. Poznamy historię, którą ona sama nie podzieliła się nawet z własną matką. I w tym właśnie momencie pojawi się ktoś, kto dla naszej bohaterki był kiedyś niezwykle ważny…
Patrząc na wszystko z drugiej strony, czy Hektor ma jeszcze jakieś szanse u Julii, czy jednak mimo wszystko dziewczyna za bardzo się zraziła i postanowiła, że zabawką w męskich rękach nie będzie?
Na te wszystkie pytania, odpowiedzi znajdziecie w tej, drugiej części, wspaniałej opowieści o miłości, zdradzie, śmierci a także szczęściu, którą jest Kiedy przyjdzie czas. Myślę, że wiele kobiet, które zdecydowało się przeczytać pierwszą część, równie chętnie sięgnie także po ciąg dalszy. Wiem też, że wiele z nas znalazło w książce problemy z którymi same się borykały kiedyś, dlatego, że ta opowieść to nie tylko zwykły romans, opowieść o miłości dwojga ludzi. Tutaj książka porusza także głębsze problemy i rozterki kobiece, trudne sprawy a czasem nawet traumy.
Myślę, że to czego czytelnik oczekuje po emocjonującej i pełnej akcji pierwszej części, to właśnie to co autorka tutaj zawarła – dla równowagi trochę spokoju, wyważenia i większej refleksyjności. Sama Julia jawi się nam tutaj jako bardziej rozsądna osoba, taka która zarówno ze spokojem potrafi powrócić do przeszłości, jak i w przyszłość patrzy z dystansem i ma na nią pewien plan.
Kolejnym atutem książki są wspaniałe krajobrazy miejscowości Koronowo, miło tak czytać i przenosić się w piękne miejsca Polski – może to będzie inspiracją dla Was na wakacje, zwiedzić rodzinną miejscowość Julii.
W tym miejscu ze szczerym sercem polecić Wam mogę nie tylko drugą część, bo jeśli ktoś z Was nie czytał jeszcze pierwszej, a ma zamiar, to niech nadrabia zaległości jak najszybciej. Warto i zaręczam, że się nie zawiedziecie.
Jeśli jesteście ciekawi jak potoczą się dalsze losy bohaterów z Nasze kiedyś, to w drugiej części znajdziecie odpowiedzi na wszystkie wasze pytania, a może i więcej…