Anka miała wszystko: fajnego męża, dorosłego syna i synową, a za chwilę miała się urodzić maleńka Zosia.

Lecz Anka poszukiwała czegoś innego: wielkiej miłości, wielkich uniesień itd. I oto poznała nieziemsko przystojnego Artura, który stał się dla niej zagrożeniem, nie tylko dla jej wolności, małżeństwa, ale też jej portfela.

Zdradziła więc męża z Arturem, przekonując się jedynie, że jego męskość kończy się na poziomie fizycznym.

Zaryzykowała dla niego wszystko: rodzinę, pracę, dom.

W tajemnicy przed rodziną wzięła dla Artura kredyty, które teraz musi spłacać, podczas gdy on nawet nie zainteresował się jakie wysokie są raty.

A do tego Artur był stalkerem. Stalking czyli inaczej ”podchody” lub ”skradanie się” spowodował, że Artur Ankę wpakował w wielkie kłopoty. A właściwie to Anka na własne życzenie sama zafundowała sobie taką ”huśtawkę życiową”.

Jak zakończy się ta historia?

Czy znajdzie w sobie tyle odwagi, aby powiedzieć o swoich kłopotach rodzinie?

Czy zrobią za nią to „życzliwi”?

Książka na miarę naszych czasów. Nie potrafimy docenić szczęścia i tego, co mamy w domu, tylko szukamy pozornych wrażeń i ułudy.

Kłamstwo u nas jest na porządku dziennym, a wyznanie prawdy przychodzi nam z wielkim trudem. Artur jest życiowym nieudacznikiem, który nie potrafi zapewnić sobie bytu, na tydzień, miesiąc, a nie mówiąc już o latach.

Czy Anka w porę zorientuje się, że w jednym momencie przekreśla to, co w pocie czoła budowała przez lata?

Przecież Anka tak niewiele wie o Arturze.

Nie zna jego stałego adresu zamieszkania, a nawet poddaje w wątpliwość, czy tak naprawdę się nazywa?

Jego telefon jest na kartę i nie pozostawia po sobie zbyt wiele śladów. Miejsce jego pracy jest domniemane i nie wiadomo czy jest legalnie zatrudniony.

Czy zatem Anka nauczy się żyć na nowo?

Przeczytajcie i przekonajcie się śledząc jej losy.