Rebecca Stead – „Gdy tu dotrzesz” – Wyd. IUVI
Czasami mamy silną potrzebę chronienia bliskiej nam osoby za wszelką cenę. W większości przypadkach powinność ta występuje pomiędzy rodzicami, a dzieckiem. Co jeżeli jest inaczej?
Życie Mirandy było, jak sielanka, ale do czasu. Zwykłe codzienne czynności, chodzenie do szkoły i powrót do domu, gdzie z obiadem czeka mama, która jest najlepsza na świcie. Pomimo tak młodego wieku, dziewczyna jest nad wyraz dojrzała i rozumie rzeczy, które czasami są dla dorosłego ciężkie do rozpatrzenia.
Szczęście uśmiecha się do matki, kiedy w końcu przychodzi odpowiedz z telewizji. Lata wysyłania zgłoszeń do programu, gdzie można wygrać dużo pieniędzy w końcu się opłaciły. Jednak tutaj właśnie wszystko powoli zaczyna się komplikować.
Pewnego razu Miranda w swoim pokoju znajduje tajemniczy liścik, w którym nadawca pisze o przyszłości i co ma się w niej zdarzyć. Na początku ciężko jest uwierzyć i dziewczyna myśląc, że to żart po prostu go ignoruje.
Tygodnie lecą dalej, od czasu pierwszej kartki minęło parę tygodni, kiedy Miranda znów znajduje liścik z anonimowym adresatem. Tym razem tajemniczy jegomość prosi o szybką reakcję na jego list i szybką odpowiedź. Niestety nawet to ponownie nie przekonuje dziewczyny, lecz kiedy w trzeciej wiadomości anonim pisze o niebezpieczeństwie śmierci bliskiej jej osoby strach o tą osobę powoduje jakąś reakcję u Mirandy. Tak w powolnym tempie zaczyna się akcja ratownicza osoby, której podobno grozi coś strasznego.
Książka napisana bardzo przystępnym językiem, który nieważne czy czyta dziecko, czy raczej ktoś starszy jest łatwy w odbiorze i zrozumiały. Czytając poczułam respekt do autorki, pomimo pisania niby o tak banalnych rzeczach, wątek potrafił skupiać się na ukrytych aspektach w życiu każdego człowieczka. Ostatnio zauważyłam, że najczęściej ta autorka pisze o życiu i problemach nastolatków, dlaczego? Myślę, że świat, w którym żyje dziecko jest ciekawy, nieodkryty i niespustoszony przez dorosłego, dlatego najlepiej jest interpretować zachowanie i myśli naszych młodszych rówieśników, którzy niekiedy przypominają nas samych w przeszłości.