Przygodowe, FantasyRecenzje książek

Richard Paul Evans – „Ścieżki nadziei” – Wyd. Znak

Richard Paul Evans – „Ścieżki nadziei” – Wyd. Znak

ścieżki nadziei

Czy możecie sobie wyobrazić, co się dzieje w głowie ośmioletniego chłopca, któremu właśnie zmarła mama?

Jak bardzo musi być ten chłopiec nieszczęśliwy i jak bardzo tęskni za mamą? Nawet do tego stopnia, że chowa się w szafie. Taką traumę przeżywa nasz główny bohater – Alan, który oprócz tego, że został półsierotą, jest też jedynakiem, a z ojcem wcale nie ma tak dobrego kontaktu. Ojciec, pomimo że ciągle pracował, nie był tak wylewny w stosunku do syna i nie okazywał mu uczuć i bliskości.

”Czasami nasze troski przytłaczają nas tak bardzo, że nie dostrzegamy ciężarów, pod którymi uginają się ludzie wokół nas.” Tym cytatem chcę Wam jeszcze bardziej przybliżyć postać Alana Christoffersena, który postanowił wybrać się pieszo w podróż przez Stany Zjednoczone, aby w drodze prowadzić swój dziennik i bieżące zapiski.

Alan wyszedł z Seattle siedem dni po śmierci swojej ukochanej żony McKale, która zmarła wskutek powikłań po upadku z konia. Gdy była przykuta do łóżka, Alan bardzo się nią opiekował, ale w tym czasie jego wspólnik przejął jego firmę, a bank odebrał mu dom za niespłacone raty kredytu hipotecznego. Nie mając gdzie żyć, ani dla kogo żyć, Alan chciał odebrać sobie życie. Zmienił jednak zamiar i postanowił wyruszyć pieszo, tak daleko, jak tyko będzie to możliwe- do Key West na Florydzie, ponad cztery tysiące osiemset kilometrów. Wędrując przez Amerykę poznawał coraz to nowych ludzi, zaprzyjaźniał się i jednocześnie pomagał ojcu, który umierając na atak serca pozostawił dla syna swoje zapisane dzienniki i wielką fortunę, jaką zdobył dla swojego jedynaka. Życie każdego człowieka może posłużyć innym jako promyk nadziei, albo jako przestroga. I znów użyję tutaj cytatu z dziennika Alana „Im dłużej trwa nasza podróż przez życie, tym częściej myślimy o tych, którzy podróżowali przed nami i wytyczyli drogę”.

Alan stracił wszystko, co jest drogie mężczyźnie: ukochaną kobietę, dom i firmę. Utrata choćby jednej z tych wartości doprowadza człowieka do załamania. Ale Alan się nie poddał. W swojej wędrówce zawsze myślał o ucieczce od przeszłości, ale była ona jedynie ucieczką przed przyszłością, do której wcale nie był przygotowany. Dzienniki pisane w drodze mówią o nadziei i mogą też powstrzymać kogoś przed popełnieniem samobójstwa oraz stały się wskazówką pomagającą w podążaniu trudnymi ścieżkami życia. Na koniec użyję cytatu z dziennika Alana ”W życiu rzadko zdarzają się chwile, gdy możemy spojrzeć w przestrzeń nieba i powiedzieć: Dokonałem tego, doszedłem do celu wędrówki”.

Zachęcam do czytania, bo to bardzo wzruszająca i piękna lektura.

 

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.