Kryminał, DramatRecenzje książek

Saroo Brierley – „Lion. Droga do domu” – Wyd. Znak

Saroo Brierley – „Lion. Droga do domu” – Wyd. Znak

Lion. Droga do domu

Historia pięcioletniego chłopca, który zgubił się na ulicach Kalkuty, to główny wątek tej powieści. Indie – co godzinę znika kilkoro dzieci, tak podaje Internet, niewiele z nich zostaje odnalezione.

Dostają się w ręce gangów, które sprzedają je agentom, zmuszają dzieci do prostytucji, nielegalnej pracy i niewolniczego życia. Mały Saroo, bohater powieści, zabrany z ulic Kalkuty  początkowo został umieszczony w sierocińcu. Szczęśliwie został adoptowany przez państwo Brierley. Na początku przybrani rodzice pokazali mu na mapie Kalkutę, ale jak się okazało chłopiec wcale stamtąd nie pochodził. Okazuje się, że chłopiec wsiadł do pociągu, bowiem był przekonany, że dojedzie do domu. I choć był szczęśliwy w Australii, nigdy nie zapomniał o przeszłości. Starał się zachować wspomnienia z dzieciństwa w Indiach i zawsze potrafił je przywołać. Kiedy Saroo miał 10 lat rodzice adoptowali drugie dziecko z Indii. Oczywiście Saroo lubił swoją adopcyjną matkę, ale bardzo tęsknił za rodzoną, mimo że adopcyjna bardzo się starała, aby sprostać tej roli, to poczucie pustki w małym chłopcu wynikało głównie z braku rodzeństwa, a jego brat adopcyjny bardzo się różnił, bo był głośny i nieposłuszny, a z kolei Saroo – cichy, skryty i powściągliwy. I oto po 25 latach dorosły Saroo, postanawia odnaleźć swoją rodzoną matkę, dom rodzinny i rodzeństwo.

Czy mu się to uda?

Czy Saroo odnajdzie swój hinduski dom?

Jak potoczą się dalsze losy hinduskiego chłopca, rozdartego pomiędzy dwoma rodzinami?

Na podstawie tej książki nakręcono również film, którego premiera ma się odbyć 2 grudnia. Wczytajcie się w przejmującą historię małego chłopca, walczącego nie tylko o żywność, ale także o przetrwanie, śpiącego z żebrakami na brudnych ulicach, ale jednocześnie posiadającego ogromną wolę przeżycia i nieodpartą chęć odszukania starszego brata.

To bardzo poruszająca historia i książka trzymająca w napięciu do ostatniej strony.

Polecam gorąco na długie zimowe wieczory.

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.