Kryminał, DramatRecenzje książek

Stephenie Meyer – „Chemik”

Stephenie Meyer – „Chemik”

chemik

Czasami sami nie spodziewamy się, kiedy nadejdzie miłość. Nieoczekiwanie zaskoczy nas i przemieni w osobę otwartą na drugiego człowieka i zmiękczy do tego stopnia, aż nie pokażemy swojej długo skrywanej natury.

Kobieta nosząca wiele imion, ponieważ tego wymagał jej zawód w przeszłości, jest głucha na uczucia drugiego człowieka i niedoświadczona w życiu osobistym, którego praktycznie nie posiada. Praca w laboratorium komórki bezpieczeństwa jest tylko dla najlepszych, inaczej wybitnych geniuszy, wyławianych za młodu jeszcze w podstawówce. Być może jest to wymarzona praca dla takiej kobiety jak Alex, lecz niebezpieczna. Mały poślizg i zabójstwo współpracownika, którego kochała nad życie utwierdził w przekonaniu kobietę, że i ona także niedługo umrze.

Dlatego teraz żyje jak cień człowieka, nikt jej nie widział jak i nie słyszał o niej.  Zmieniając imiona praktycznie raz w miesiącu Alex, a wcześniej Jules, przeprowadza się z miejsca na miejsce i to nie jest żaden kaprys młodej kobiety. Co noc ten sam harmonogram, powrót do tymczasowego domu, ustawianie pułapek i w końcu zaśnięcie w pełnym wyposażeniu, wliczając maskę przeciwgazową. Taka polityka bezpieczeństwa  jest ustalona przez Alex nie od dziś, ciągle ratując swoje życie udaje jej się przeżyć i daje jako tako funkcjonować w tym świecie. Pewnego razu odzywa się do niej dawny szef, który przekazując akta terrorysty wyjaśnia warunki umowy. Alex ma porwać mężczyznę, który ponoć przemycił do kraju wielką broń biologiczną, która ma zainfekować cały świat. Kobieta godzi się na własnoręczne porwanie domniemanego terrorysty i torturowane go aż wyjawi wszystkie swoje plany.

Lecz co się stanie, kiedy okaże się, że to wszystko to jedna wielka farsa ustalona z góry, a porwany człowiek jest niewinny?

Książka, która zdaje się być połączeniem szalonego naukowca z Jamesem Bondem. Wynalazki głównej bohaterki takie jak np. pierścionek z trucizną, podpada już pod tajnego agenta w służbie jej królewskiej mości. To bardzo przypadło mi do gustu. Oczywiście znana autorka powieści takich jak saga „Zmierzch”, albo „Intruz” porwała się na tak ciężką powieść, zyskała mój szacunek i z czystym sercem książkę zaliczam do bestsellerów.

Książka okazała się wielkim sukcesem.

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.