Kryminał, DramatRecenzje książek

Tomasz Kubik – „Szpiedzy” – Wyd. Novae Res

Tomasz Kubik – „Szpiedzy” – Wyd. Novae Res

szpiedzy

Rzecz dzieje się po 1989 roku, w Polsce. Jest to czas wielkich transformacji ustrojowych i gospodarczych. Społeczeństwo powoli zaczyna odnajdować się w zupełnie nowej sytuacji, każdy obywatel Polski szuka dla siebie odpowiedniego miejsca w wolnorynkowej i, w końcu, demokratycznej, szarej rzeczywistości kapitalizmu. W kraju toczy się olbrzymia gra, w której głównymi rozgrywającymi są dwie potęgi Europy – Niemcy i Rosja. Gra, której antagonizmy sięgają nie tylko czasów mrocznej i tajemniczej zimnej wojny, ale są wynikiem wielowiekowej rywalizacji germańsko-słowiańskiej.

Poznajemy agentów polskich, niemieckich i rosyjskich, którzy, jak to zwykle bywa, uwikłani są w olbrzymią międzynarodową i lokalną politykę. Rozdzielają ich również, a jakże, spory prywatne – osobiste porachunki, miłość, seks i pieniądze.

Książka zdecydowanie dedykowana dla mężczyzn o mocnych poglądach i jeszcze mocniejszych nerwach. Powieść pełna akcji i gry politycznej. Tomasz Kubik nie omieszkał zawrzeć w swojej porywającej historii nuty romansu i uwikłania w sprawy damsko-męskie. Nie jest to, bynajmniej, książka dla osób czekających na ckliwą i romantyczną historię. Pełna jest okrucieństwa, męskich decyzji i porywczości, które załagodzone są przez pojawiające się w niej od czasu do czasu kobiety.

Za największy plus powieści uznaję jej oryginalność, wybija się na tle polskiego kryminału, jest to stary temat, w który autor tchnął nowe życie. Warte przeczytania, choćby dla poznania innego spojrzenia na całą sytuację. Historia jest wciągająca i pełna dialogów. Czytelnik nie znajdzie w niej zbędnych opisów, dla fanów czystej akcji będzie idealna. Autor opisuje tylko to co najważniejsze dla poszczególnych scen. Dzięki czemu czytelnik otrzymuje suchą i nieprzerwaną akcję.

Litery są duże, nie odczuwa się zmęczenia podczas czytania. Książka ma 300 stron, format zeszytowy. Język przejrzysty, bez niepotrzebnych ozdobników. Okładka projektu Artura Roztockiego jest utrzymana w szarościach, przedstawia mężczyznę z ocenzurowanymi oczami, przez co jest on tajemniczy i intrygujący, jak to na szpiega przystało, a jednocześnie autor nie pozwala sobie na zasugerowanie czytelnikowi pełnego wyglądu bohatera.

Moja ocena: 7/10

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.