Urszula Sowińska – „Wybrany” – Wyd. W Punkt
Określenie „słoiki” można głównie znaleźć w internetowych komentarzach. Są to przyjezdni mieszkańcy Warszawy, którzy przy okazji dni wolnych zawsze wracają do domu. Jest to może dla niektórych kontrowersyjne określenie, które dotyka spraw ważnych, a mianowicie – niechęci miastowych do ludzi z zewnątrz. Jednak większość mieszkańców Warszawy, to zwykle ludzie przyjezdni.
I tak właśnie jak to się stało w przypadku naszego głównego bohatera powieści – Staszka, który przyjechał do dużego miasta, z tytułem magistra w kieszeni, aby tu szybciej się dorobić i znaleźć dobrze płatną pracę.
Jednak, o dziwo wylądował w hipermarkecie, wykładając towar na półki, myjąc regały i słuchając nieznośnej kierowniczki, która często miewała kaprysy. Robił to wszystko za marne grosze, a przecież nie tego oczekiwał od tak wielkiego miasta. Staszek od dziecka nie miał lekko. Gdy miał dwanaście lat umarł mu ojciec, matka nie pracowała, a szczególnie ciężko w domu było po wyjeździe Staszka. Rzadko wracał do domu, a gdy już przyjechał, wszystkich okłamywał, że ma dobrą pracę i świetnie sobie radzi. Wyjechał z domu z wielkimi nadziejami, pewien szybkiego sukcesu. Na początku nie mógł znaleźć tej wymarzonej, dającej nadzieję na awans pracy, kłamał, bo się łudził, że oszustwo zmieni się w prawdę. Pewnego razu wpadł na pomysł, który brzemienny był dla niego w skutkach.
Jak zakończyła się ta tragiczna historia?
Co stało się ze Staszkiem?
Pozostawię Was Drodzy czytelnicy w niepewności, aby bardziej Was zachęcić do czytania.
Książka niezwykle wciągająca, trzymająca w napięciu od początku do samego końca, napisana w sposób bardzo emocjonalny. Autorka pisząc tę powieść, dogłębnie ją przemyślała i z niezwykłą precyzją opisała losy biednego chłopca z małomiasteczkowej miejscowości, który podejmując niewłaściwą decyzję omal nie stracił życia.
Jest to thriller psychologiczny, który warto przeczytać, bo opowiada o losach i trudnych wyborach młodych ludzi, którzy nawet za cenę życia, pragną dorobić się dużych pieniędzy, aby pochwalić się przed znajomymi, czy rodziną.
Ale czy tak naprawdę warto?
Zachęcam Państwa do czytania i zapewniam, że książka naprawdę Wam się spodoba.
Miłego czytania.