W kolorze morza – Adelina Zuzanna Julia
W kolorze morza to wspaniała, melancholijna opowieść, która ukoi was ciepłym kołysaniem fal.
John to dwudziestodziewięcioletni pisarz fantastyki, który spotkał się z kryzysem twórczym. W swojej pisarskiej karierze natknął się na mur, który stał się dla niego swoistą blokadą. Taki czas następuje u prawie każdego artysty, staje się kryzysem, który może okazać się siłą napędową popychającą ku rozwojowi, albo pogrąży w ciemnościach twórczą karierę, a wraz z nią i młodego pisarza. https://dobrerecenzje.pl/?p=7100
Poznajemy Johna w momencie, który określiłabym jako przytłaczający, kiedy wydawca naciska na niego i coraz bardziej się denerwuje, ponieważ pisarz w dalszym ciągu nie posunął się dalej z książką. John natomiast w zaciszu swojego mieszkania zmaga się z blokadą, ciągle nie może się skupić, co oczywiście przeszkadza w kontynuowaniu opowieści Linusa Złotowłosego.
W pewnym momencie mężczyzna wpada na dość zwariowany pomysł. Decyduje się wyjechać z dala od zgiełku miasta, wprost na wyspę. Miejsce położone wśród fal błękitnego morza wydaje się być idealne na odzyskanie pisarskiego natchnienia.
John trafia do domu, którego właścicielem okazuje się młody wdowiec z dwójką rozkosznych, młodych mężczyzn. Pierwsze wrażenie, jakie odniósł John, kiedy David otworzył mu drzwi nie było najlepsze. Mężczyzna, który go powitał, okazał się być około trzydziestki, ubrany w wymięte dresy i za dużą koszulkę sprawiał wrażenie okropnie zmęczonego, pomimo iż był ranek. Przestrzeń za nim, wyglądała jak jedno wielkie pole bitwy, porozrzucane zabawki, stos brudnych naczyń w zlewie. Opinia o Davidzie, która krąży po wyspie wśród mieszkańców i która niedługo po przejeździe dotarła do uszu Johna, okazała się bardzo niepochlebna. Po śmierci żony, która zginęła w tajemniczych okolicznościach, David odseparował się od społeczeństwa, całkowicie zamknął się w twierdzy swojego domu. Pomimo jednak tego, zgodził się przyjąć pod swój dach zupełnie nieznaną mu osobę. Od tego znamiennego momentu życie Johna i Davida całkowicie zmienia tor biegu. Wszystko to co obaj znali zmienia się i maluje przed nimi nieznaną przyszłość.
W kolorze morza to książka stworzona w bardzo melancholijnym nastroju. Bieg wydarzeń ma swoje miejsce w fabule, nie pędzi na załamanie karku na przód. Każde wydarzenie w książce zostaje bardzo szczegółowo opisane. Główni bohaterzy posiadają niezwykłą głębię, David tak samo jak i John mają dość ciekawą przeszłość, z którą w końcu muszą się rozliczyć.
Bardzo podobało mi się to, iż autorka skrzętnie opisała otoczenie w którym obracali się bohaterzy. Mam tutaj na myśli, że przy każdej podróży, bądź przy każdej zmianie otoczenia, czytelnik dostaje pełny opis tego, jak wygląda świat. Ten mały niuans, niby tak mało ważny, jest bardzo ceniony przeze mnie. Co zwróciło także moją uwagę, to był fakt iż bohaterzy ciągle musieli zmagać się z kłodami, które autorka rzucała im pod nogi na każdym kroku. Nie było bezczynnego czekania na jakieś ekscytujące wydarzenia, fabuła natomiast nie kręciła się tylko i wyłącznie wokół Davida i Johna.
Według mnie W kolorze morza warta jest przeczytania, ponieważ pokazuje, iż życie nie ogranicza się tylko do szczęśliwych momentów. Aby poczuć w pełni i cieszyć się teraźniejszością, najważniejsze jest rozliczenie się z przeszłością.
Strona wydawnictwa: https://novaeres.pl/
