„Wielka tajemnica zabawek” – wyd. Siedmioróg
Kto z Was nie kocha bajek i komu one nie przypominają dzieciństwa? Sama odkąd pamiętam miałam do czynienia z bajkami i książeczkami dla dzieci. Szczególnie jednak w pamięci zapadły mi te, które były solidnie wykonane z twardej tektury – posiadały one raptem kilka stron, a na każdej dwa, trzy zdania które łatwo zapadały w pamięć i później oglądałam już tylko obrazki i sama recytowałam z pamięci tekst bajki. Jeszcze lepiej gdy tekst był rymowany.
Książeczka o której chcę Wam dzisiaj trochę opowiedzieć zalicza się właśnie do tych z mojego dzieciństwa. Jest dokładnie taka jak opisałam Wam przed chwilą.
Dzieci powinny być zachwycone barwnymi rysunkami – a co jeszcze ważniejsze, to bajka o zabawkach. Pomyślmy jak to niesamowicie musi rozwijać wyobraźnię naszych maluchów, gdy słucha jak rodzic czyta mu opowieść jak to zabawki same również się bawią. Maluch wtedy spogląda na własne zabawki i wyobraża sobie, że to opowiadanie jest o jego własnych misiach i innych przytulankach.
Jako rodzic po przeczytanej już bajce, swojemu maluchowi spokojnie możemy później zostawić taką bajeczkę, niech sam przewraca strony i odkrywa książeczkę na nowo.
Co jeszcze wyciągamy z takich bajek? Oczywiście morał ukryty na samym końcu. W tym przypadku nie będę Wam oczywiście wszystkiego zdradzać.
Tak więc drodzy rodzice! Znajdźcie czas dla swoich maluchów i spędzajcie go razem z nimi w bajkowym świecie.
Moja ocena: 10/10