Literatura faktu, Biografia, PublicystykaRecenzje książek

Wiesław Weiss – „Tomek Beksiński. Portret prawdziwy” – Wyd. Vesper

Wiesław Weiss – „Tomek Beksiński. Portret prawdziwy” – Wyd. Vesper

Tomek Beksiński. Portret prawdziwy

Autor książki, Tomka Beksińskiego znał od ponad dwudziestu lat. Poznał go na tyle dobrze, że postanowił odtworzyć jego losy i wydać w formie książki. Tomasz Sylwester Beksiński urodził się 26 listopada 1958 roku, w Sanoku. Cały dom należał do nich, jednak za komuny musieli dzielić go z drugą rodziną.

Ojciec był malarzem, matka zajmowała się domem i wychowywaniem syna. Tomek mając 14 lat napisał opowiadanie pt. „Myśliwi zbrodni”, bo już wtedy czytał horrory, kryminały i mroczne opowieści. Był też zauroczony rockiem. W liceum angażował się w gazetce szkolnej i radiowęźle.

W 1985 roku Tomek po raz pierwszy szczegółowo opowiedział swojemu przyjacielowi o swojej pierwszej próbie samobójczej, było to 1 czerwca 1977 roku. W 1983 roku zadebiutował w roli tłumacza list dialogowych – na pokazie filmów z kaset video, w klubach studenckich. Szybko więc trafił do radia i robił już własną audycję.

Współpracował z Markiem Niedźwiedzkim i po kilku latach obecności na antenie stał się jednym z najpopularniejszych prezenterów w kraju. Tomek również współpracował z „Magazynem Muzycznym”, w którym opublikował ponad sto artykułów, ale przeszedł do miesięcznika „Tylko Rock” i po kilku miesiącach był jednym z głównych autorów tego czasopisma. Zawsze pisał zgrabnie, z polotem, i pasją, a artykuły zawsze przynosił na czas.

Jednak miał jedną wadę: zawsze zakochiwał się w trudnych dziewczynach np.  narkomankach i zawsze miał z tym problem, choć sam nigdy nawet nie pił ani nie palił, nie mówiąc o narkotykach. Rozmawiając z kolegami na temat kobiet Tomek podczas tych rozmów „wiądł” i nikt nie wiedział dlaczego. Drugą jego słabością było to, że w domu, w szafkach przechowywał hurtowe ilości proszków nasennych, tylko po co, tego też nikt nie wiedział.

Jego pasją było tłumaczenie filmów: o Jamesie Bondzie, westernów Sergio Leone, horrorów wytwórni „Hammer” oraz „Latającego cyrku Monty Pythona”, czyli angielskiego humoru, który sam tak uwielbiał. Dlaczego Tomka nazywano wampirem? Kim był? Jak umarł? Czy w ogóle umiał kochać? Pozostał do końca w cieniu ojca malarza i nie umiał sobie z tym poradzić. Te i inne pytania nasuwają się podczas czytania tej książki.

Autor książki jest zbulwersowany po obejrzanej premierze filmu „Ostania rodzina”. Mówiono, że Dawid Ogrodnik świetnie zagrał Tomka Beksińskiego.  Według autora kłamią! Film nie pokazał go uczciwie. Dawid Ogrodnik nie zagrał w nim Tomka tylko „perfidnie go zmałpował”.

Przerysował jego gesty, tworząc żałosną karykaturę. „Ostatnia rodzina” to nieuczciwy i nikczemny film. Tomek Beksiński nie potrafił żyć z myślą, że otacza go tylu podłych ludzi.

Na koniec zacytuję myśl autora, która być może zachęci Was do przeczytania tej książki:„Mam cichą nadzieję, że udało mi się w mojej książce pokazać, iż Tomek, mimo wad, niedoskonałości i słabości, był człowiekiem mądrym, zacnym, interesującym, który swoje czasy pięknymi audycjami radiowymi i błyskotliwymi tłumaczeniami list dialogowych z oddaniem i pasją urabiał”.

Zachęcam do lektury.

Zobacz także

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.