Wiesław Wernic – „Tropy” – Wyd. Siedmioróg
Bardzo lekka i przyjemna książka, która przypomni nam świat zapomnianych już pewnie w niektórych kręgach westernów. Już na początku wyrażę podziw dla autora za stworzenie tak dobrej książki, za zagłębienie się w temat westernów, a w końcu za samą akcję, która toczy się niezwykle wartko.
Główny bohater, lekarz w szpitalu w stanie Milwaukee wiedzie spokojne życie, kocha swoją pracę i cały się jej oddaje ratując pacjentów. Pewnego dnia przychodzi do niego pacjent ze starą raną, która dopiero co się odnowiła, jest słaby i wycieńczony. Doktor szuka wszelkich możliwych sposobów na leczenie, lecz sprawa wygląda na poważną a z czasem na beznadziejną. Do momentu, kiedy odwiedzają Karola – bo tak miał na imię pacjent, dwaj Indianie. Cały szpital jest w osłupieniu, gdyż takie rzeczy raczej się nie zgadzają, do tego czerwonoskórzy przynoszą ze sobą broń. Nie muszę już chyba tłumaczyć, że szpital jest przeciwny takim wizytom, a lekarze skonsternowani. W końcu dochodzi do tego, że czerwonoskórzy bracia proponują swoje metody leczenia, a lekarz prowadzący o dziwo się na nie zgadza. Doktor Jan ma przez to później niemałe kłopoty, które prowadzą w późniejszym czasie do problemów w praktyce lekarskiej, a następnie do zaprzestania jej. Jan dostaje jednak od swojego pacjenta Karola propozycję aby ten razem z nim wyjechał na prerię.
Jakie przygody spotkają naszych bohaterów?
Czy będzie jak w klasycznym westernie – tumany kurzu, morderstwa, a także wspólne wieczory z czerwonymi braćmi?
Przekonajcie się sami, bo warto!
Książka ma w sobie pewnego rodzaju urok. Ten urok nacechowany jest zapachem prerii, indiańskimi zwyczajami, pościgami i pogonią, a także wielką zagadką. A nie obejdzie się tutaj także bez złota, którego szukają biali, a które cenne jest dla Indian.
Nie myślcie, że będziecie się tutaj nudzić. Akcja toczy się szybko, jest wiele dialogów, wystarczy tylko dać się wciągnąć w historię a nawet nie zauważycie kiedy sami będziecie rozmyślać nad wydarzeniami. Kiedy tylko otworzycie tę książkę usłyszycie odgłosy jak z westernu.