Więzień labiryntu (2014) Reż. Wes Ball
Film rozpoczyna się od momentu, kiedy nastoletni Thomas( Dylan O’Brien) trafia do nieznanego mu miejsca. Kompletnie niczego nie pamięta, nawet własnego imienia. Wokół widzi tylko przyglądających mu się chłopców. Ci młodzi mężczyźni na początku go wyśmiewają i niezbyt lubią, co jest oczywistym zwrotem ku nieznanej i nowej osobie. Thomas próbuje się dowiedzieć, jak można uwolnić siebie i innych z tajemniczej wyspy, która okazuje się być labiryntem. Niestety, wcale nie jest to łatwe, bo wejścia, a także nocy pilnują dozorcy, czyli okropne stwory, które żądlą i człowiek w rezultacie umiera. Thomas jednak jako ambitny i odważny chłopak, postanawia za wszelką cenę uwolnić siebie i swych kolegów z przedziwnej pułapki. Niedługo po takiej podjętej decyzji, wychodzą na jaw fakty, które wcale nie sprzyjają karierze młodego mężczyzny jako bohatera chłopców.
Film familijny, szczególnie chyba dedykowany chłopcom. Już na samej wyspie w środku labiryntu, gdzie jest życie, znajdują się sami chłopcy. Ponad to, są ukazane niesamowite zdolności a także zaradność młodych chłopców, którzy każdego dnia walczą o przetrwanie, żyjąc w strachu i niepewności kim byli wcześniej, bo trzeba wiedzieć, że pamiętają tylko swoje imiona, nic więcej. Trzeba pochwalić także grafikę filmu, niesamowity labirynt a także strażników go pilnujących. Graficy komputerowi zdecydowanie zrobili kawał dobrej roboty.
Myślę, że z niecierpliwością czekamy na drugą część.
Moja ocena : 8,5/10