Zabójcza Broń 4 (1998) reż Richard Donner
(GA):
To już ostatnia część przygód dwóch policjantów. Tym razem Martin Riggs (Mel Gibson) i Roger Murtaugh (Danny Glover) stają naprzeciw azjatyckiej mafii handlującej żywym towarem. Ale od początku. Jak zwykle już pierwsze sceny filmu dają nam świetną rozrywkę. W środku strzelaniny Riggs namawia swojego partnera do rozebrania się i gdakania jak indyk. A to dopiero początek. Przez wyrządzone przez tę dwójkę szkody policja wpada w tarapaty i… awansuje ich na stanowisko kapitanów. Nie zabraknie oczywiście też wątków akcji. W końcu kapitan Riggs zmierzy się z godnym siebie przeciwnikiem, z mafii azjatyckiej z którym będzie się mierzył kilkukrotnie. Czy wygra? Na odpowiedź na to pytanie zapraszam na film.
Osobiście uważam, że dobrze się stało, że to już ostatnia część i miejmy nadzieję że nikt nie wpadnie na pomysł na „wskrzeszenie serii” bo nie wierzę, żeby jakiekolwiek scenariusz i obsada dorównały starym częściom. Tym razem nawet znalazło się miejsce dla pewnej mądrości wygłoszonej przez najmniej spodziewaną osobę. Mówi o wartości przyjaźni, co daje do myślenia, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy za często miano „najlepszego przyjaciela” zyskuje komputer. Uważam, że seria została zakończona w najlepszy z możliwych sposobów.
Jestem ciekaw co Wy myślicie o całej serii. Podzielcie się wrażeniami w komentarzach